Wokół toru (157): Jerzy Kanclerz odpiera zarzuty

11.07.2021, 12:25

Znamy już spadkowicza z eWinner 1. Ligi, ale rywalizacja o awans do fazy play - off wciąż jest sprawą otwartą. Tradycyjnie sprawdziliśmy, co wydarzyło się u naszych rywali w ostatnim czasie.

Pierwsze rozstrzygnięcie w eWinner 1. Lidzie już za nami. Wiemy, że klasę niżej spada Unia Tarnów. Robert Wardzała jest przekonany, że klub zdoła się szybko odbudować i będzie w stanie nawiązać do lat swojej świetności. - To bardzo smutna informacja dla wszystkich sympatyków czarnego sportu z Tarnowa, dla klubu, dla miasta. Trzeba powiedzieć wprost – wszyscy zasługujemy na to żeby żużlowcy Unii Tarnów jeździli w najwyższej klasie rozgrywkowej, zresztą przez lata to udowadniali, że stać ich na to. Zbudowali swoją moc, swoją siłę na arenie ogólnopolskiej i nie tylko. Niestety, taki jest sport. Są sytuacje nieprzewidywalne. Na pewno to trudny czas dla nas, ale w przeszłości już tak bywało i później po pracy, weryfikacji, przygotowaniach zdobywaliśmy mistrzostwo Polski. Tak było w 2004 i 2005 roku. Ja wierzę, że to będzie jeszcze lepiej wyglądać. Pokusiłbym się o stwierdzenie, że żużel w Tarnowie zachorował, ale na pewno nie umarł. Mam szczerą nadzieję, że znów będzie zdrowy i silny -powiedział były zawodnik "Jaskółek" w Podcaście no.13.

Aforti Start Gniezno wciąż liczy się w walce o awans do fazy play - off. Ekipa z pierwszej stolicy Polski, aby tego dokonać musiałaby zacząć seryjnie wygrywać na wyjazdach i liczyć na korzystne wyniki w innych meczach. Gnieźnianie odwiedzą nas w przyszłym tygodniu. Bojowo nastawiony jest Peter Kildemand. - Nie traktuję naszych szans na awans, jako czegoś co „być może” się stanie. My musimy awansować i tyle. To nie będzie oczywiście łatwe, a nawet ciężkie, bo czekają nas trudne wyjazdy. Ale najważniejsze abyśmy wierzyli w siebie, a nie patrzyli na innych. Plusem jest to, że jedzie cały zespół, każdy przywozi punkty, a to jest kluczowe. Musimy teraz przede wszystkim budować własną pewność siebie – stwierdził były zawodnik Zdunek Wybrzeża Gdańsk w rozmowie z portalem sportowegniezno.pl.

Wydawało się, że Michael Jepsen Jensen będzie liderem ROW-u Rybnik i jednym z najskuteczniejszych zawodników zaplecza PGE Ekstraligi. Póki co, postawa Duńczyka jest zdecydowanie gorsza niż zakładano. Nieco zdziwiony jest Marek Cieślak. - Na treningu nie można od niego oczu oderwać. Na każdym torze jedzie, jak chce i gdzie chce. Można to oglądać bez końca. Po treningu mówię mu: Michael, ty powinieneś wygrywać w lidze jedną ręką. Przychodzi jednak mecz i jest słabo – wyjaśnił trener "Rekinów" za pośrednictwem portalu sport.interia.pl.

W ostatniej kolejce Arged Malesa Ostrów przegrała w Krośnie, przerywając swoją serię meczów bez porażki. Rywalizacja rozpoczęła się z opóźnieniem, ponieważ gospodarze musieli doprowadzić tor do odpowiedniego stanu po opadach deszczu. Zdaniem trenera ostrowskiej ekipy, gospodarze mogli zrobić zdecydowanie więcej. - Cały czas interweniowaliśmy. Komisarz wydawał polecenia, żeby tor był ubijany, a tak się nie działo. Nawet na ostatnim posiedzeniu jury była o tym mowa. Widać było po jeździe zawodników, że tor jest ciężki. Jazda była szarpana. Nie tłumaczę porażki torem, ale myślę, że można było z tą nawierzchnią zrobić dużo więcej – wyjaśnił Mariusz Staszewski w rozmowie dla sportowefakty.wp.pl.

Przedsezonowym założeniem Orła Łódź było spokojne utrzymanie się w lidzie. Drużyna prowadzona przez Adama Skórnickiego zrealizowała swój cel. Witold Skrzydlewski uważa, że gdyby kadra Orła była nieco szersza, zespół mógłby powalczyć o coś więcej. - To zaniechanie odbija się nam teraz czkawką. Założenie, które mieliśmy przed sezonem, czyli utrzymanie w lidze, jest zrealizowane. Nie wiem, co by się musiało wydarzyć, żeby Orzeł spadł? Chyba musieliby nam odebrać punkty za coś. Myślę, że do tego nie dojdzie, chociaż… ja bym się nie zdziwił, gdyby coś wymyślono – stwierdził w swoim stylu główny sponsor klubu z Łodzi.

Poniedziałkowy mecz w Bydgoszczy zdecydowanie nie poszedł po myśli naszej drużyny. Po spotkaniu więcej mówiło się o metanolu, niż wydarzeniach na torze. W końcu do sprawy postanowił odnieść się Jerzy Kanclerz. - Moja odpowiedź będzie krótka, w tygodniu trenował u nas Tai Woffinden i korzystał z tego samego paliwa, proszę zapytać go, czy ma jakieś zastrzeżenia. Nasze paliwo spełnia wszystkie parametry i przeszło ekspertyzy. Trudno mi nawet odnosić się do tej sprawy. Jak ktoś ma jakieś podejrzenia, to niech konkretnie powie o co chodzi. Dla mnie takie słowa, że coś nie tak jest w Bydgoszcz z paliwem, nie ten kolor, nie ten zapach, to zwyczajny chwyt poniżej pasa. Przegrywać trzeba umieć – wyjaśnił zdenerwowany prezes Abramczyk Polonii Bydgoszcz w rozmowie z Przeglądem Sportowym.

 

Autor: Redakcja

Następny mecz:

26.05.2024, 14:00 / Gdańsk

Tabela:

msc drużyna M Pkt +/-
1 Innpro ROW Rybnik 5 8 +60
2 Cellfast Wilki Krosno 5 8 +20
3 Abramczyk Polonia Bydgoszcz 4 6 +37
4 Arged Malesa Ostrów Wielkopolski 4 4 +4
5 Texom Stal Rzeszów 5 3 +7
6 #OrzechowaOsada PSŻ Poznań Poznań 4 2 -19
7 Energa Wybrzeże Gdańsk 5 1 -49
8 H.Skrzydlewska Orzeł Łódź 4 0 -60

Social Media

Nasi Partnerzy

Sponsor Tytularny

Partnerzy Główni

Sponsor Strategiczny Plus