Wokół toru (132): Skrzydlewski ma pomysł na PGE Ekstraligę

03.01.2021, 18:29

Okienko transferowe za nami, kluby skompletowały swoje składy. Teraz nie pozostaje nam nic innego, jak rozpocząć odliczanie do startu kolejnego sezonu. Przed nami kilka miesięcy, kiedy zawodnicy będą koncentrować się na budowaniu formy. Sprawdziliśmy, co działo się w ostatnim tygodniu u naszych rywali z eWinner 1. Ligi.

Zgodnie ze wcześniejszymi zapowiedziami Abramczyk Polonia Bydgoszcz wraz z nadejściem 2021 roku przedstawiła sztab szkoleniowy, również w tym wypadku nie było zaskoczenia. Nowym trenerem "Gryfów" został Lech Kędziora. Pomagać będzie mu Krzysztof Kanclerz, który będzie pełnił rolę menedżera. Nowy sztab przedstawił plany zespołu na nadchodzące rozgrywki. - Nie chcemy pompować balonika, ale taki klub jak Polonia Bydgoszcz zasługuje na walkę w PGE Ekstralidze. W najbliższym czasie musimy zrealizować ten cel. Nie mówię, że awansujemy w tym roku, ale jak będzie to możliwe, to będziemy chcieli się tam znaleźć. Realnym celem jest awans do czwórki – powiedział w rozmowie z klubową telewizją nowy menedżer klubu z Bydgoszczy.

Innym zespołem, w którym niewiadomą pozostawał sztab szkoleniowy, były Cellfast Wilki Krosno. Również w przypadku beniaminka karty zostały odkryte. Menedżerem i dyrektorem zarządzającym został Michał Finfa, który od dłuższego czasu służył dobrą radą ekipie Wilków. Sam zainteresowany jeszcze kilka tygodni temu zapierał się, że na pewno nie będzie pracował w Krośnie. - To dla mnie sentymentalny powrót. Wychowałem się w Krośnie, mieszkałem niedaleko stadionu i przy Legionów zaczynałem moją żużlową drogę. Teraz wracam, żeby zająć się poważnym projektem, jakim są Cellfast Wilki Krosno - powiedział Michał Finfa za pośrednictwem klubowej strony. Warto dodać, że trenerem został Ireneusz Kwieciński. - Podoba mi się nowa jakość w krośnieńskim żużlu. Lubię pracować z młodzieżą i przede wszystkim dlatego zdecydowałem się przyjąć tę propozycję. Chcemy szkolić młodych i dać im możliwość rozsławiania Krosna na zewnątrz poprzez sport - wyjaśnił szkoleniowiec beniaminka.

Przyjście Marka Cieślaka do zespołu ROW-u Rybnik było jednym z ciekawszych wydarzeń listopadowego okienka transferowego. Kibice zastanawiają się jak będzie wyglądała współpraca na linii prezes-trener. Krzysztof Mrozek zaraz po zatrudnieniu Cieślaka podkreślał, że ma do niego pełne zaufanie i nie planuje się wtrącać. Póki co wydaje się, że faktycznie tak jest, rybniczanie po raz pierwszy od bardzo dawna mogą pojechać na przedsezonowy obóz. Inicjatorem jest Marek Cieślak. - Jest wstępna propozycja obozu, ale do dyskusji. Zobaczymy jak będzie wyglądała sytuacja pandemiczna. Trener ma wypróbowane miejsca, gdzie na pewno niczego nam nie zabraknie. W kwestii przygotowań zespołu mam do niego pełne zaufanie. Co trener powie, to będziemy robić - powiedział prezes "Rekinów" w rozmowie z Przeglądem Sportowym.

Jeszcze kilka lat temu Grzegorz Walasek z powodzeniem rywalizował na torach PGE Ekstraligi. Poprzedni rok nie był specjalnie udany dla 44-latka. Walasek szczególnie zawodził na wyjazdach. Arged Malesa TŻ Ostrovia Ostrów nie zdecydowała się na przedłużenie kontraktu z "Gregiem". Żużlowiec w ostatniej chwili podpisał z ekipą z Wielkopolski kontrakt "warszawski". Trener Ostrovii podkreśla, że zawodnik otrzyma szansę na zaprezentowanie swoich umiejętności na przedsezonowych treningach. - Droga przed nim jest otwarta. Przyjrzymy się jak będzie wyglądał na początku sezonu, ale to on sam będzie decydował odnośnie swojej przyszłości. Jeśli chodzi o miejsce dla niego w naszym zespole to teoretycznie skład jest zamknięty. To jest jednak żużel, sport urazowy. Wszystko zatem może się zdarzyć - powiedział Mariusz Staszewski w rozmowie z Przeglądem Sportowym.

Jak przed tygodniem pisaliśmy - pomysł powiększenia PGE Ekstraligi ma tylu samo zwolenników, co przeciwników. Witold Skrzydlewski postanowił znaleźć rozwiązanie pośrednie, na wzór tych stosowanych do niedawna na boiskach naszej Ekstraklasy. - Chodziło o stworzenie alternatywy do systemu, który jest obecnie, przy liczebności 8 ekip w lidze. Po 14 kolejkach liga miała być dzielona na pół. W grupie awansowej i spadkowej drużyny jeździłyby ponownie ze sobą każdy z każdym. Najważniejszą rzeczą byłoby jednak to, że punkty po 14 kolejkach byłyby dzielone na pół - wyjaśnił główny sponsor Orła Łódź w rozmowie z Tygodnikiem Żużlowym.

Autor: Tomasz Werbel