Wokół toru(59): Damian Stalkowski przeprasza kibiców

06.04.2019, 10:38

Nowy sezon wreszcie wystartował, okres przygotowań już za nami. Teraz weryfikacją przepracowanej zimy będą wyniki na torze. Jak co tydzień postanowiliśmy sprawdzić co dzieje się u naszych rywali.

Niedziele spotkanie w Gnieźnie było niezwykle emocjonujące zarówno na trybunach jaki na torze. W szóstej gonitwie podczas walki o punkty z Adrianem Cyferem upadek zanotował młodzieżowiec gospodarzy Damian Stalkowski, który został wykluczony przez sędziego jako winny przerwania wyścigu. Sytuacja miała miejsce na wysokości sektora zajmowanego przez fanów naszego klubu, kiedy junior z Gniezna pozbierał się z toru z jego strony miało miejsce „niesportowe zachowanie”. Sytuację zauważył sędzia za co ukarał zawodnika żółtą kartką, kiedy Damian Stalkowski ochłonął postanowił zabrać głos w sprawie i przeprosić kibiców z Gdańska. - “Gdy ja odczuwałem ból po moim upadku, kibicie z Gdańska zaczęli wykrzykiwać wulgarne słowa. Do tego wszystkiego było bardzo dużo emocji. Z gorącą głową wstałem i unosiłem ręce do góry pokazując niewłaściwy gest. Niestety, emocje wzięły górę i nie zignorowałem zachowania kibiców z Gdańska. Stało się jak się stało i teraz mogę tylko za to przeprosić” – powiedział za pośrednictwem oficjalnej klubowej strony junior Car Gwarant Startu Gniezno.

Tobiasz Musielak podobnie jak Krystian Pieszczek i Kacper Gomólski postanowił zamienić Speedway Ekstraligę na Nice PLŻ. W rozmowie z klubową stroną zawodnik wskazał różnice pomiędzy jedną a drugą klasą rozgrywkową. – „W I lidze jest dużo mniejsza presja wyniku, więcej luzu. W Ekstralidze wszystko wymierzone co do sekundy i czasami się odechciewało. Tutaj jest fajnie i przyjaźnie. Ten pierwszy mecz pokazał olbrzymi potencjał w Łodzi. Pamiętajmy, marzec, niepewna pogoda, późna pora spotkania. To na pewno nie sprzyjało rekordowej frekwencji” – powiedział wychowanek Unii Leszno. W spotkaniu przeciwko Ostrovii problemem była postawa juniorów. Musielak jest jednak optymistą co do postawy swoich młodszych kolegów w dalszej części sezonu. –„ Przed chłopakami na pewno jest mnóstwo pracy. Sezon jest długi i to dopiero początek. Niedługo zaczną się młodzieżówki i to na pewno im pomoże się rozjechać. Według mnie duży potencjał ma Piotrek Pióro. Uważam, że nie powinno być źle. Jako drużyna prezentujemy się niezwykle solidnie i play-off jest spokojnie w naszym zasięgu. Jeżeli pojedziemy wszyscy na maksa, to awans również może być realny”.

W sobotni wieczór ekipa PGG ROW Rybnik zainauguruje rozgrywki w sezonie 2019. W pierwszej kolejce podopieczni Piotra Żyto pauzowali. Wielu ekspertów uważa Rekiny za głównego faworyta do awansu. Rywalem ROW-u będzie Orzeł Łódź, który na inaugurację długo męczył się na własnym torze z rywalem z Ostrowa. – „Przyglądam się tym wynikom, ale nie wyciągam zbyt daleko idących wniosków. Wciąż jesteśmy na takim etapie sezonu, że zawodnicy szukają optymalnych ustawień i jeden mecz, jeden trening może sprawić, że nagle coś zaskoczy”. – powiedział trener rybnickiej drużyny. Szkoleniowiec jest świadomy jakie są oczekiwania wobec jego zespołu w tym sezonie. – „Staram się unikać deklaracji przed sezonem co nie znaczy, że nie mam świadomości oczekiwań jakie mają wobec nas kibice. Powiem tak - żużel to bardzo prosty sport, w którym trzeba jednak mieć dużo szczęścia” – zakończył rozmowę z klubową stroną Żyto.

W zeszłym tygodniu żużlowcy Unii Tarnów do samego końca musieli drżeć o korzystny wynik w starciu z Lokomotivem Daugavpils, spotkanie bez wątpienia było emocjonujące dla kibiców. Taki przebieg zawodów zaskoczył wielu ekspertów. -  Jedziemy w Nice 1. Lidze Żużlowej. Startujemy bez wielkiej presji, mamy wygrywać mecze i robić żużel dla kibiców. I to był właśnie żużel dla kibiców, mecz na styku. Część chłopaków załamanych, bo punktów nie porobili. Taki jest żużel, tu się jedną ręką jechać nie da. Ja jako jedyny przed meczem mówiłem, że tu nie będzie tak łatwo jak się wydaje. Trener prosił żeby zachować skupienie jak będziemy wysoko wygrywali. A ja się pytam: a jak będziemy wysoko przegrywali to co?” –powiedział Artur Mroczka. Nasz były zawodnik w rozmowie z klubową stroną odniósł się do niedzielnego spotkania w Gdańsku i zdradził jaki jest cel drużyny. –„Oczywiście praca, walka, ale nie chcę też teraz powiedzieć, że pojedziemy do Gdańska i wygramy. Dobra… myślę, że zakręcimy się koło remisu i będzie wyrównany mecz”.

Autor: Tomasz Werbel

Następny mecz:

05.05.2024, 14:00 / Gdańsk

Tabela:

msc drużyna M Pkt +/-
1 Innpro ROW Rybnik 3 6 +27
2 Cellfast Wilki Krosno 3 4 +22
3 Abramczyk Polonia Bydgoszcz 3 3 +18
4 #OrzechowaOsada PSŻ Poznań Poznań 3 3 +31
5 Arged Malesa Ostrów Wielkopolski 3 2 +1
6 Texom Stal Rzeszów 3 2 0
7 Energa Wybrzeże Gdańsk 3 1 -29
8 H.Skrzydlewska Orzeł Łódź 3 0 -49

Social Media

Nasi Partnerzy

Sponsor Tytularny

Partnerzy Główni

Sponsor Strategiczny Plus