Wokół toru(58): Jurica Pavlic wypadł ze składu

30.03.2019, 09:19

Po półroczej przerwie wracamy do ligowego ścigania. Okres przygotowawczy już za nami. W sobotni wieczór rozpoczyna się walka o ligowe punkty. Jak co tydzień postanowiliśmy sprawdzić jak na ostatniej prostej przed sezonem radzili sobie nasi rywale.

W sobotni wieczór spotkaniem Orzeł Łódź Arged Malesa TŻ Ostrovia rozpocznie się sezon na torach Nice PLŻ. W treningach punktowanych pewnym punktem drużyny był Rafał Okoniewski. Nieco inaczej sytuacja wyglądała podczas rozegranego w zeszłym tygodniu meczu Północ – Południe, gdzie wychowanek Polonii Piła prędkość znalazł dopiero w ostatnim biegu. – „Silniki na których Rafał jeździł nie były tak szybkie jak byśmy się od niego spodziewali. Przez cały czas szukał ze swoim teamem ustawień, aby poprawić jego samopoczucie puściłem go w 14 wyścigu no i go wygrał z niekiepskim czasem”. – powiedział  w rozmowie z klubową telewizją trener Lech Kędziora. Kibice Orła liczą, że w sobotę „Okoń” znajdzie prędkość już od początku zawodów.

W zeszłą sobotę w Łodzi miał okazję wystartować duet seniorów Ostrovii Grzegorz Walasek i Tomasz Gapiński, bez wątpienia była to dla nich cenna lekcja przed dzisiejszą inauguracją. – „Każdy się zastanawiał jaka jest nasza dyspozycja, pokazaliśmy, że nie jest najgorzej. Przyjechaliśmy potrenować, lepszego treningu nie mogliśmy sobie wymarzyć. Przetestowaliśmy kilka rozwiązań pod kątem soboty i mniej więcej wiemy w którą stronę pójść, oczywiście o ile tor będzie podobny”. – mówił bezpośrednio po meczu Północ – Południe Gapiński w rozmowie z klubową TV.

Już jutro nasza drużyna jedzie do Gniezna, wiemy, że w awizowanym zestawieniu gospodarzy dojdzie do co najmniej jednej zmiany. W miejsce Juricy Pavlica pojedzie Frederik Jakobsen. Chorwat w przedsezonowych treningach punktowanych był cieniem zawodnika z zeszłego sezonu. -Na pewno nie tak wyobrażałem sobie początek tego sezonu. Jako kapitan cieszę się, że chłopacy są w formie. Wszystko wygląda dobrze. Co do mnie, nieraz sprzęt zawodzi. Pewnie problem tkwi gdzieś w silniku. Na zeszłorocznym silniku, z tymi samymi ustawieniami, była męczarnia. Nowy też zawiódł. Nie wyobrażałem sobie, że tak się to może zmienić. Lekki cios. Nie robię z tego sensacji. Pracujemy dalej. Cieszę się, że chłopacy mnie zamienią”. – powiedział w rozmowie z portalem Sportowefakty.wp.pl kapitan Startu.

Sezon nie zdążył jeszcze wystartować a kilku zawodników już nabawiło się kontuzji. Grzegorz Zengota i Jacob Thorssell początek rozgrywek spędzą na rehabilitacji. Przed pierwszą kolejką do grona niezdolnych do jazdy dołączył nowy zawodnik ROW-u Rybnik Nick Morris. – „Od kilku dni, a dokładniej od treningowej potyczki w Toruniu nasz zawodnik narzekał na ból ręki. Podejrzewano złamanie jednej z kości i dziś po szczegółowych badaniach ta diagnoza została niestety potwierdzona. Morrisa czeka - mamy nadzieję krótki rozbrat z żużlem. - Trudno w tej chwili spekulować ile może potrwać ta przerwa, bo powrót do treningów w przypadku takiego złamania, zależy w dużej mierze od subiektywnego odczucia zawodnika” – przekazał za pośrednictwem strony klubowej prezes Krzysztof Mrozek.

Spadkowicz z najwyższej klasy rozgrywkowej Unia Tarnów na inaugurację podejmie na własnym torze Lokomotiv Daugavpils. Gospodarze wydają się być zdecydowanym faworytem, ale powracający do Tarnowa Artur Czaja uważa, że trzeba być skoncentrowanym bez względu na to z kim się jedzie. – „Wszyscy chcemy wygrywać. Każdy liczy na jak najlepszy występ, bo po to się jeździ. Nikt nie chce przegrywać, ani tego nie lubi. Razem z wszystkimi chłopakami robimy wszystko, żeby właściwie dopasować motory i znaleźć coś optymalnego. Chcielibyśmy mieć atut tego toru i jak najlepiej się na nim ścigać, ale jak wiemy – to jest żużel. To niełatwe i nie wszystko zawsze zależy tylko od nas. Silniki mogą być dobre, ale – jak było to widać w tych sparingach – ktoś może ukraść start i jest z przodu. Nie można go wtedy dogonić, nie ma takiej opcji. – powiedział popularny „Józek” w rozmowie z portalem Speedwaynews.pl

Autor: Tomasz Werbel