Za nami kolejny długi jesienny tydzień. Czas na powrót cyklu "śladami przeszłości" w którym to chcemy przybliżyć was sylwetki zawodników, którzy startowali w barwach Wybrzeża i zakończyli już karierę. Pod uwagę brani są żużlowcy, którzy spędzili w klubie co najmniej dwa lata. Dziś naszym bohaterem jest najskuteczniejszy zawodnik klubu w historii, trener i wieloletni działacz- Mirosław Berliński.
W ślady ojca
Mirosław Berliński urodził się w Rybniku 29 kwietnia 1960 roku, gdzie jego ojciec - Bogdan reprezentował barwy miejscowego Górnika. Po trzech latach po przyjściu na świat obecnego trenera Zdunek Wybrzeże Gdańsk rodzina podjęła decyzje o przeprowadzce do Trójmiasta. Tutaj miał też kontynuować karierę jego ojciec. Uprawiany przez Bogdana sport sprawił, że i syn bardzo szybko złapał żużlowego bakcyla i towarzyszył ojcu podczas wielu meczów. Mirek czekał, aż sam dostanie okazję do pokazania się w szkółce wśród innych adeptów. Jego czas nadszedł dopiero w 1976 roku, kiedy to jego ojciec ostatecznie wstawił maszyny do warsztatu i uznał, że będzie mógł pokierować karierą syna. Młodszy z klanu Berlińskich dość szybko zdobył licencję i był gotowy na walkę o skład. Na debiut czekał rok, ale kiedy się go doczekał, z miejsca stał się ważnym ogniwem zespołu i ulubieńcem fanów. Można powiedzieć, że jego talent eksplodował, bo w tym samym sezonie udało mu się dość niespodziewanie zająć czwarte miejsce w finale Srebrnego Kasku. Trzeba przyznać, że to niesamowite osiągnięcie. Od tamtego czasu Berliński bronił barw Wybrzeża nieprzerwanie przez piętnaście lat swojej bogatej kariery zawodniczej, aby w końcu stać się żywą legendą klubu z największą ilością zdobytych punktów.
Bogata zawodnicza kariera
Jak już wcześniej wspomnieliśmy, w swoim debiutanckim sezonie udało mu się zająć czwartą lokatę w finale Srebrnego Kasku. Dwa lata później już jako opierzony i solidny żużlowiec zdobył wraz z kolegami z zespołu I drużynowe wicemistrzostwo Polski, startując w czternastu spotkaniach I ligi w których wykręcił średnią 1,34 punktu na bieg (Bierliński wystartował wtedy w 52 biegach). Na pierwsze większe sukcesy trzeba było poczekać do roku 1980. Wtedy to Berliński zszokował całą żużlową polskę i zdobył tytuł młodzieżowego indywidualnego mistrza kraju na torze w Lesznie. Gdyby tego było mało, poskromił on w barażowym pojedynku faworyta gospodarzy - Grzegorza Sternę pewnie go pokonując. Do jego pozostałych sukcesów zdecydowanie można zapisać zdobycie Brązowego Kasku, wywalczenie wraz z kolegami młodzieżowego drużynowego wicemistrzostwa Polski oraz wraz z Janem Kołackim awans do finału MMPPK w Bydgoszczy. Na arenie międzynarodowej udało się Berlińskiemu awansować do finału kontynentalnego IMŚ. Był to rok 1982 i każdy wróżył mu wielką karierę. Niestety los zadecydował inaczej.
Upadek i dogasająca kariera
Pech chciał, że kontuzje nie opuściły legendy Wybrzeża, w 1984 roku na torze w Ferganie (byłe ZSRR) zaliczył koszmarny upadek, który spowodował uraz kręgosłupa. Berliński powrócił na tor, ale nie był już tym samym zawodnikiem. Zdobył w prawdzie jeszcze kilka trofeów indywidualnych i drużynowych, jednak jego kariera zaczęła powoli dogasać. Wielu uważało, że spowodowane to było kontuzją kręgosłupa, po powrocie z rehabilitacji nie był już tym samym walecznym zawodnikiem. Ostatecznie zawiesił swoją karierę dopiero w 1993 roku. Od tamtego czasu pełnił różne funkcje w klubie. Był kierownikiem sekcji żużlowej, a w połowie sezonu 2018 objął funkcję trenera, którą pełnił również w sezonie 2019. Pod jego wodzą Wybrzeże zajęło piąte miejsce z 13 punktami na koncie.
Autor: Redakcja
msc | drużyna | M | Pkt | +/- |
---|---|---|---|---|
1 | Innpro ROW Rybnik | 3 | 6 | +27 |
2 | Cellfast Wilki Krosno | 3 | 4 | +22 |
3 | Abramczyk Polonia Bydgoszcz | 3 | 3 | +18 |
4 | #OrzechowaOsada PSŻ Poznań Poznań | 3 | 3 | +31 |
5 | Arged Malesa Ostrów Wielkopolski | 3 | 2 | +1 |
6 | Texom Stal Rzeszów | 3 | 2 | 0 |
7 | Energa Wybrzeże Gdańsk | 3 | 1 | -29 |
8 | H.Skrzydlewska Orzeł Łódź | 3 | 0 | -49 |