Okiem prezesa (54): Na Mundialu jestem za Chorwatami

14.07.2018, 19:29

Polscy kibice nie będą dobrze wspominać Mundialu w Rosji. Tadeusz Zdunek sam zobaczył na żywo jedno spotkanie Biało-Czerwonych. W finale będzie kibicował Chorwacji.

Przed nami finał mistrzostw świata. Spodziewałem się, że awansuje tam Francja, która ma w składzie wielu bardzo dobrych zawodników. Jutro będę kibicował jednak ich przeciwnikom.

Cieszy mnie to, że Chorwaci tak daleko zaszli podczas mistrzostw świata w Rosji. Z jednej strony było to dla mnie kompletne zaskoczenie, z drugiej jednak, gdy przeanalizuje się nazwiska i kluby w których grają, zdziwienie jest mniejsze. Oczywiście w kontekście całego mundialu bardzo żałuję, że musimy się emocjonować spotkaniami innych drużyn, a nie naszej kadry. Reprezentacja Polska też ma przecież w składzie kilka bardzo dobrych nazwisk, co jednak nie przełożyło się na wynik.

Ja osobiście niestety byłem w Rosji na ostatnim meczu grupowym Polska - Japonia i miałem ogląd na całe boisko, co w końcówce spotkania było wątpliwą przyjemnością. Polscy piłkarze stali w miejscu, japońscy obrońcy podawali między sobą, nie było żadnej walki. To nie powinno się zdarzyć na takim turnieju, jakim są mistrzostwa świata w piłce nożnej.

Podobnie jak to miało miejsce w naszym klubie, również i tu po niepowodzeniu zmieniono trenera. Jak miałbym porównać stanowisko trenera żużlowego, a selekcjonera reprezentacji piłkarskiej, to faktycznie jest sporo podobieństw, ale w naszej dyscyplinie trener ma więcej do czynienia z zawodnikami. W obu przypadkach właśnie trenerzy odpowiadają przede wszystkim za atmosferę w drużynie i motywację. Zobaczymy, czy nowy selekcjoner odnajdzie się w swojej roli.

Tadeusz Zdunek

Autor: Redakcja