Mecze barażowe to w ostatnich latach temat dość powszechnie znany przez gdańskich kibiców. Potyczki z Tarnowem, Ostrowem, Rzeszowem czy też ostatnie pojedynki z Toruniem niejednokrotnie rozgrzewały nas do czerwoności. Nie inaczej było podczas pierwszego meczu barażowego w roku 2010, kiedy gdańskie Wybrzeże podejmowało na własnym stadionie częstochowskiego Włókniarza. W kolejnej odsłonie cyklu mecze dekady przypomnimy dziś właśnie ten pojedynek.
Sezon 2010 w wykonaniu gdańskiego Wybrzeża śmiało można określić jedną wielką sinusoidą. Mecze w których drużyna wznosiła się na wyżyny swoich możliwości były przeplatane spotkaniami w których nasza drużyna była tylko tłem dla rywali. Dlatego też drugie miejsce na koniec sezonu i możliwość pojedynku barażowego o awans do Ekstraligi była odbierana w Gdańsku z pewnością jako sukces. W nich gdańskie Wybrzeże zmierzyło się z najsłabszą drużyną Ekstraligi - Włókniarzem Częstochowa
To właśnie drużyna spod Jasnej Góry była określana mianem faworyta całych baraży, jak i pierwszego spotkania w Gdańsku. Żużlowcy Wybrzeża nie zamierzali jednak oddawać pola wyżej notowanym rywalom i wysoko zawiesili tego dnia poprzeczkę zawodnik z Częstochowy. Już pierwszy bieg dnia pokazał, że gdańszczanie nie odczuwają większego respektu przed rywalem. Para Matej Kus - Damian Sperz sensacyjnie wręcz pokonała podwójnie parę Woffinden - Miturski. W biegu drugi częstochowianie odrobili częściowo straty a to za sprawą pary Drabik - Karlsson, którzy wygrali ten bieg w stosunku 4:2. Trzecia i czwarta odsłona to z kolei podwójne zwycięstwa obu drużyn. Najpierw para Gafurov - Stachyra uporała się ze słabo dysponowanymi tego dnia Szombierskim i Davidsonem, z kolei w czwartym biegu duet Holta - Woffinden nie dał szans parze Hlib - Sperz. Na tablicy wyników widniał wówczas wynik 13:11.
W kolejnych biegach żadna z drużyn nie potrafiła zaznaczyć swojej przewagi w znaczący sposób. W biegu siódmym częstochowianie wyszli po raz pierwszy w tym meczu na prowadzenie. Para Holta - Woffinden podwójnie pokonała Jonassona i Zetterstroema, a wynik meczu brzmiał 22:20 na korzyść Włókniarza. Po tym biegu pośród siedmiotysięcznej widowni zaczęły pojawiać się nieśmiałe gwizdy. Jak się później okazało podziałały one na zawodników mobilizująco. Seria czterech biegów wygranych w stosunku 4:2 sprawiła, że po dwunastym biegu Wybrzeże wyszło na prowadzenie, którego nie oddało już do końca (40:32). Bieg trzynasty zakończony podziałem punktów sprawił, że szkoleniowiec gości w biegach nominowanych mógł skorzystać z możliwości taktycznych. Do boju desygnowana została najlepsza dwójka w obozie częstochowian Rune Holta oraz Tai Woffinden. Jednak ku uciesze gdańskiej publiczności szybszy w czternastej odsłonie dnia okazał się Magnus Zetterstroem i jasne stało się, że meczowy triumf zanotuje Wybrzeże. Nieznana była jednak ostateczna zaliczka z jaką udać się mieli za tydzień do Częstochowy gdańszczanie. Niestety para Stachyra - Gafurov nie potrafiła sprostać świetnie dysponowanemu tego dnia Holcie jak i Drabikowi. Rosjanin w pierwszej odsłonie zanotował jeszcze groźny upadek, jednak na szczęście obyło się bez większych kontuzji.
Włókniarz Częstochowa 43:
1. Peter Karlsson (3,0,2,u,0) 5
2. Sławomir Drabik (1,3,0,2,3 9
3. Rafał Szombierski (1,3,0,0) 4
4. Jonas Davidsson (0,0)
5. Rune Holta (2*,2*,2,3,2,2*) 13+3
6. Borys Miturski (0,-,-,0) 0
7. Tai Woffinden (1,3,3,2,2,1*) 12+1
Lotos Wybrzeże Gdańsk 47:
9. Magnus Zetterstroem (2,0,3,1*,3) 9+1
10. Thomas Jonasson (d,1,1,3,0) 5
11. Dawid Stachyra (2*,1*,1,3,1) 8+2
12. Renat Gafurov (3,2,3,2,w) 10
13. Paweł Hlib (1,2,1,1) 5
14. Damian Sperz (3,0) 3
15. Matej Kus (2*,1*,3,1) 7+2
Autor: Redakcja
msc | drużyna | M | Pkt | +/- |
---|---|---|---|---|
1 | Cellfast Wilki Krosno | 3 | 6 | +22 |
2 | Abramczyk Polonia Bydgoszcz | 3 | 4 | +31 |
3 | Innpro ROW Rybnik | 2 | 4 | +18 |
4 | Texom Stal Rzeszów | 2 | 2 | +6 |
5 | Arged Malesa Ostrów Wielkopolski | 3 | 2 | +0 |
6 | #OrzechowaOsada PSŻ Poznań Poznań | 2 | 1 | -6 |
7 | Energa Wybrzeże Gdańsk | 3 | 1 | -29 |
8 | H.Skrzydlewska Orzeł Łódź | 2 | 0 | -42 |