Mecz z Unią Tarnów ostatnim dzwonkiem dla Joela Klinga - po konferencji prasowej

05.04.2019, 14:40

W zespole Zdunek Wybrzeża Gdańsk nikt nie popadł w samozadowolenie po zeszłotygodniowej wygranej w Gnieźnie. Wszyscy zdają sobie sprawę, że to zwycięstwo nie będzie wiele warte, jeśli nie uda się pokonać w najbliższą niedzielę ekipy Grupy Azoty Unii Tarnów.

Trener Mirosław Berliński nie zdecydował się na żadne zmiany w składzie w porównaniu do meczu w 1. kolejce. - Rzeczywiście, postąpiłem w myśl zasady, że zwycięskiego składu się nie zmienia. Kolejną szansę otrzyma Joel Kling, po którym widać było, że był spięty w ostatnim meczu. Był to jednak wyjazd. Teraz zobaczymy jak poradzi sobie na własnym torze. Dostaje szansę i podejrzewam, że bardzo będzie chciał ją wykorzystać - przyznał szkoleniowiec.

Delikatna presja ciąży na Klingu, gdyż w przypadku kolejnego słabszego występu, w kolejnych spotkaniach możemy go nie zobaczyć w składzie. Do jazdy pali się bowiem Bradley Wilson-Dean. - Nie dziwię się kibicom, którzy chcą zobaczyć Bradleya w akcji. Jego styl jazdy podobał się fanom, ale podjąłem decyzję, że to Kling będzie w składzie. Jeśli nie wykorzysta tej szansy, to w następnym meczu będzie zmiana - podkreśla Berliński.

W niedzielę Wybrzeże rywalizować będzie ze spadkowiczem z PGE Ekstraligi. Czy jest się czego obawiać? - Doceniamy kazdego przeciwnika i do każdego spotkania musimy przystąpić maksymalnie skoncentrowani. Szczególnie, że mówimy o Unii. Zawodnicy tego klubu doskonale znają gdański tor. Spodziewam się ciekawego i zaciętego spotkania, jednak nie powinniśmy mieć problemów z drużynami, które przyjeżdzają do Gdańska - podsumował trener Wybrzeża.

Z uwagi na atut własnego toru to Wybrzeże jest faworytem niedzielnego starcia, natomiast kluczem do sukcesu powinna być dobra jazda całego zespołu. W Gnieźnie bezbarwnie pojechał Joel Kling, a dwa słabsze biegi zanotował Adrian Cyfer. - To był kubeł zimnej wody na moją głowę. W trzech wyścigach miałem delikatny problem ze sprzęgłem. Z tego miejsca chciałbym podziękować chłopakom z zespołu. Była powtórka biegu, a oni wszyscy rzucili się do pomocy i w dwie minuty miałem gotowy motocykl. To pokazuje, że jesteśmy zgraną ekipą i panuje u nas świetna atmosfera. Ja natomiast cały czas czekam na pierwszą dwucyfrówkę - podkreśla Cyfer.

Obolały po meczu w Gnieźnie był z kolei Kacper Gomólski. I choć dalej odczuwa on skutki upadku, to jego występ w niedzielę nie jest zagrożony. - Tak naprawdę doskwiera mi jedynie zdarty tyłek. Będę musiał jeszcze trochę z nim powalczyć (śmiech). Wszystko jest w porządku. Podczas meczu jest tak duża adrenalina, że o wszystkim się zapomina. Gdybym musiał, to już w poniedziałek po meczu w Gnieźnie byłbym gotowy do jazdy - twierdzi Gomólski.

Niedzielne starcie z Unią to niejako powrót do przeszłości - konkretnie do 2017 roku, gdy oba zespoły walczyły w play-offach o awans do PGE Ekstraligi. - Mam nadzieję, że tym razem pogoda nie przeszkodzi. Dwa razy podchodziliśmy do meczu z Unią na naszym torze i dwa razy spadł deszcz - przypomina Gomólski, jednocześnie zapraszając kibiców na stadion w niedzielne popołudnie. - Z tego co wiem, to kibice w dużym gronie przyjdą nas wspierać. Czytałem, że w czwartek sprzedanych było już 2,5 tys. biletów. Myślę, że nie zawiedziemy fanów. Postaramy się stworzyć wspaniałe widowisko - zakończył zawodnik Wybrzeża.

 

Autor: Redakcja

Następny mecz:

18.05.2024, 16:30 / Rzeszów

Tabela:

msc drużyna M Pkt +/-
1 Innpro ROW Rybnik 4 6 +38
2 Cellfast Wilki Krosno 3 4 +22
3 Abramczyk Polonia Bydgoszcz 4 3 +37
4 #OrzechowaOsada PSŻ Poznań Poznań 3 3 +31
5 Arged Malesa Ostrów Wielkopolski 3 2 +1
6 Texom Stal Rzeszów 3 2 0
7 Energa Wybrzeże Gdańsk 4 1 -35
8 H.Skrzydlewska Orzeł Łódź 4 0 -60

Social Media

Nasi Partnerzy

Sponsor Tytularny

Partnerzy Główni

Sponsor Strategiczny Plus