Kontrowersje wokół toru

20.07.2021, 10:42

Ponad dwie godziny rywalizacji, ciągłe roszenie toru, ubijanie go za pomocą dwóch polewaczek. Jeśli niedzielny mecz Zdunek Wybrzeża Gdańsk z Aforti Startem Gniezno był dla któregoś z kibiców pierwszą wizytą na żużlu, to ktoś taki miał pewne prawo czuć się poirytowany. Nawierzchnia była tego dnia bardzo wymagająca, a po paru wyścigach tor zwyczajnie zaczął się rozpadać i zawodnicy mieli z tym mnóstwo problemów.

Od razu pojawiło się sporo pytań - kto jest za to odpowiedzialny?

Klub? Sędzia? Komisarz toru?

Może na początek wyjaśnijmy co i jak. Po kolei.

Komisarz toru przyjechał do Gdańska ok. osiem godzin przed planowanym rozpoczęciem spotkania, więc mniej więcej o godz. 8.30 rano. Zastrzeżenia do toru zostały zgłoszone tylko w jednym aspekcie. Był nierówno zroszony. Poza tym nawierzchnia była równa i ubita na całej długości i szerokości. 

Dodajmy, że tor był przygotowywany przez klub analogicznie jak do rozgrywanego w podobnych warunkach pogodowych meczu z Cellfast Wilkami Krosno. Wtedy o godz. 6 był oddany do jury zawodów. Jak dobrze pamiętamy, wówczas żadnych problemów z rozpadającym się torem nie było.

Tym razem jedynym poleceniem wydanym toromistrzom było polewanie toru. Po wykonaniu poleceń komisarz uznał tor za regulaminowy, na ok. cztery godziny przed początkiem meczu, następnie jego opinie potwierdził sędzia i taki stan utrzymywał się, aż do piątego wyścigu, kiedy zaczęły się kłopoty. Oczywiście przez cały ośmiogodzinny czas do rozpoczęcia zawodów od odebrania toru nawierzchnia była przygotowywana, czyli polewana zgodnie z zaleceniami jury zawodów. 

Co poszło nie tak?

W mojej opinii tu nie ma wielkiej filozofii. Jeżeli leje się wodę na ubity grunt, to zaczyna on pękać, tworzą się koleiny, rynny. Jest to zupełnie normalne zjawisko. Przy tak wysokiej temperaturze samo lanie wody może tylko zaszkodzic. Nawierzchnie trzeba dodatkowo ubijać. 

Z informacji, które posiadamy tor był przygotowywany w sposób identyczny, jak do treningów drużyny oraz szkółki w tygodniu. W tygodniu woda polewana była jednak umiejętnie i nie było żadnych problemów, nie tworzyły się koleiny, nikt nie wpadał w dziury, bo takowe nie występowały. Na meczu można było natomiast odnieść wrażenie, że robione jest wszystko pod to, by się nie kurzyło. W efekcie czego tor "popsuł się" już po piątym biegu.

Podsumowując. Regulaminowy tor przygotowywany pod nadzorem jury stał się nieregulaminowy po piątym wyścigu. Dlaczego tak się stało?

Jedna strona powie, że zastosowano niewłaściwą kosmetykę w dniu meczu, druga że tor był źle przygotowany we wcześniejszych dniach i mimo, że wyglądał dobrze to nie wytrzymał trudów meczu. Pierwsza ze stron będzie się bronić, że tor przygotowano jak na poprzedni meczu treningi, druga że zastosowała te środki, które stosuje się zawsze przy meczach rozgrywanych w taką pogodę.

Wyciągnięcie wniosków pozostawimy Wam. 

Autor: Redakcja

Następny mecz:

27.04.2024, 16:30 / Poznań

Tabela:

msc drużyna M Pkt +/-
1 Cellfast Wilki Krosno 2 4 +10
2 Abramczyk Polonia Bydgoszcz 2 2 +7
3 Texom Stal Rzeszów 1 2 +18
4 Innpro ROW Rybnik 1 2 +6
5 Arged Malesa Ostrów Wielkopolski 2 2 +12
6 #OrzechowaOsada PSŻ Poznań Poznań 1 2 -6
7 H.Skrzydlewska Orzeł Łódź 1 0 -18
8 Energa Wybrzeże Gdańsk 2 0 -29

Social Media

Nasi Partnerzy

Sponsor Tytularny

Partnerzy Główni

Sponsor Strategiczny Plus