Jakub Jamróg: Nie stoimy na straconej pozycji

06.09.2021, 19:53

Jakub Jamróg był najlepszym zawodnikiem Zdunek Wybrzeża Gdańsk w niedzielnym meczu z Cellfast Wilkami Krosno, który zakończył się remisem 45:45.

Niedosyt? Rozczarowanie? Jakie odczucia masz po tym meczu?

Myślę, że i jedno i drugie. Choć osobiście uważam, że do dramatu jest daleko. Byłoby znacznie gorzej, gdybyśmy wysoko przegrali. Remis to remis. Trzeba go szanować. Nawet gdybyśmy wypracowali sobie dziesięć punktów przewagi w Gdańsku, to jeśli mecz w Krośnie nie będzie nam się układał, w dwa czy trzy biegi i tak wszystko mogłoby wrócić do punktu wyjścia. W dalszym ciągu mamy duże szanse na awans do finału. Jeśli trafi nam się takie spotkanie, jak ostatnio w Krośnie, jeśli odpowiednio dobierzemy ustawienia od samego początku, to nie stoimy na straconej pozycji, nawet mimo braku jakiejkolwiek przewagi. Takie mam podejście.

Indywidualnie zdobyłeś jedenaście punktów. Przyzwoicie. Wygrałeś też parę startów, co nie zdarza się często.

No tak... nie jest to mój atut. Cały czas pracujemy z moim teamem, mamy napięty grafik. Ostatnio rzadko jestem w domu i sporadycznie widuję rodzinę, co też trochę mi doskwiera. A co do wyniku - jest OK. Choć z drugiej strony, oczekuję od siebie troszeczkę więcej i gdybym dorzucił te dwa punkty więcej, to byłbym bardziej zadowolony. Niemniej, w tak wyrównanym meczu, przy takiej stawce i tak nie ma na co narzekać.

Było trochę zamieszania z torem przed samym spotkaniem. Nie wiedzieliśmy czy uda się wystartować o czasie. Na was to w jakiś sposób wpływało?

Czasami mnie to irytuje, ale staram się o tym nie myśleć, bo kompletnie nie mam na to wpływu. Naszym zadaniem jest wyjechać na tor i jechać na tym, co jest przygotowane. Jeździłem trochę w Ekstralidze i tam jest dużo więcej kombinacji z torem. Śmieję się, że tam mecz zaczyna się o 7 rano, gdy przyjeżdżają kierownicy drużyn, chodzą po torze i czepiają o każdą najmniejszą dziurkę. Na szczęście tor niewiele się różnił od tego, co mieliśmy na treningach.

A sama kwestia nowej procedury startowej. Dało się w jakimś stopniu odczuć, że taśmę puszcza komputer, a nie sędzia?

Totalnie to wyrzuciłem z głowy i nie myślałem o tym. Po co mi to? Do czego? Starałem się skupić na swojej pracy. Sędzia też potrafi czasem przytrzymać zawodników pod taśmą. Zupełnie nie zwracam uwagi na to czy taśmę puszcza komputer, kibic czy sędzia.

Jeśli chodzi o rewanż w Krośnie, to jako jedyni w rundzie zasadniczej potrafiliście tam wygrać. To dobry prognostyk.

Oczywiście, że tak. Kluczowa będzie dyspozycja dnia i trafienie z ustawieniami. U siebie też szukałem czegoś w sprzęcie. Trafiłem dwa razy przy wygranych biegach. To jest gra nerwów. Kto ich nie popełni, ten wygra. Nie możemy się załamywać. Cały czas jesteśmy w grze.

Autor: Redakcja

Następny mecz:

27.04.2024, 16:30 / Poznań

Tabela:

msc drużyna M Pkt +/-
1 Cellfast Wilki Krosno 2 4 +10
2 Abramczyk Polonia Bydgoszcz 2 2 +7
3 Texom Stal Rzeszów 1 2 +18
4 Innpro ROW Rybnik 1 2 +6
5 Arged Malesa Ostrów Wielkopolski 2 2 +12
6 #OrzechowaOsada PSŻ Poznań Poznań 1 2 -6
7 H.Skrzydlewska Orzeł Łódź 1 0 -18
8 Energa Wybrzeże Gdańsk 2 0 -29

Social Media

Nasi Partnerzy

Sponsor Tytularny

Partnerzy Główni

Sponsor Strategiczny Plus