Jak żużel poradzi sobie z kryzysem?

25.03.2020, 15:38

W jednym ze swoich ostatnich programów Kuba Wojewódzki powiedział, że koronawirus jest jak płyty Norbiego - nikt nie chce tego mieć u siebie. Jasne, zostało to powiedziane w formie żartu i z dużą dozą ironii, ale fakty są takie, że każdy z nas obawia się wirusa. W związku z tym mało kto w tym momencie myśli o sporcie czy jakiejkolwiek formie szeroko rozumianej rozrywki. My jednak zastanawiamy się nad tym w jaki sposób żużel poradzi sobie z kryzysem?

Na pierwszy rzut oka wydaje się, że kryzys jest czymś nieuniknionym, bo jednak mówimy o dyscyplinie sportu, która nie należy do najtańszych. Sprzęt, podróże, hotele - to wszystko kosztuje. I to niemało. Tymczasem skąd na to brać pieniądze w obecnej sytuacji? Nie jeździsz, więc siłą rzeczy nie dostajesz tyle pieniędzy od sponsorów, ile byś dostawał w "normalnych" okolicznościach. Zresztą, ci sponsorzy też mogą popaść w kłopoty finansowe, a co za tym idzie, nawet jeśli sezon 2020 w końcu wystartuje, nie jest powiedziane, że będzie mowa o takich samych kwotach, jak jeszcze parę miesięcy temu. Nie można wykluczyć, nawet trzeba założyć, że wkrótce pojawią się cięcia, renegocjacje kontraktów, stawki za punkty pewnie też będą mniejsze. Raczej można zapomnieć o gwiazdorskich umowach.

Zresztą to już dzieje się w piłce nożnej. Praktycznie każdego dnia słyszymy, że zawodnik X zgodził się na pensję o 50 proc. niższą niż ta zapisana w kontrakcie. Obecnej sytuacji nie jest winny ani klub, ani zawodnik. Jest to coś, czego nikt się nie spodziewał. Kryzys dotknie każdego, bez względu na uprawiany zawód. Choć z drugiej strony jest jeszcze sporo osób, które tak naprawdę bagatelizują wirusa i nie chcą do siebie dopuszczać tych najgorszych myśli.

W przypadku żużla mówimy jednak o innych pieniądzach niż w piłce. Nawet nie chodzi o same kwoty (choć i te są nieporównywalne) ale o specyfikę tego sportu. Bo przecież piłkarz nie musi wydawać pieniędzy na sprzęt, piłkarz nie musi opłacać mechaników, piłkarz nie musi planować wyjazdów na mecze pod kątem logistycznym. Co zarobi, może odłożyć na konto i cieszyć się życiem. A żużlowiec? Zarabia, to oczywiste, natomiast sporą część tych pieniędzy przeznacza na wszelkiego rodzaju sprzęt. Inwestuje. Im więcej włożysz, tym lepszym motocyklem będziesz dysponował. Nie każdy ma ten przywilej.

A obecnie? Zawodnik nie jeździ, więc nie zarabia. Tymczasem przecież w przeszłości nie każdy był znaczącą postacią w żużlowym środowisku, nie każdy był w stanie odłożyć jakieś pieniądze, by teraz normalnie funkcjonować. Nawet ci z PGE Ekstraligi muszą liczyć się z kryzysem, o czym mówi się coraz więcej. Oczywiście jest spore grono zawodników, którzy nie żyją tylko z jazdy na żużlu. Dla przykładu - jeśli chodzi o Wybrzeże, to Mikkel Bech cały czas pracuje przy produkcji trumien, a Krystian Pieszczek też ma swoje biznesy.

Jak to może wyglądać w najbliższych miesiącach? Tego jeszcze nie wie nikt. Natomiast jest prawdopodobieństwo tego, że przez ten kryzys jeszcze zwiększy się różnica pomiędzy bogatymi, a biednymi. Ci z pieniędzmi nie ucierpią, natomiast ci drudzy... cóż, może pojawić się problem.

***

Osobną kwestią jest to, czy sezon 2020 w ogóle wystartuje. W tym momencie jest to wróżenie z fusów. Nie jestem lekarzem, nie będę udawał, że znam się na medycynie, bo tak nie jest. Na razie wiemy tyle, że rozgrywki są zawieszone. Nie tylko żużlowe, bo przecież nie gra też piłka nożna, siatkówka, hokej, koszykówka. Można wymieniać i wymieniać. Pozostaje nam czekać. Sezon może wystartować w maju, w czerwcu... albo wcale. Póki co przekraczanie granic jest utrudnione, a w niektórych przypadkach wręcz niemożliwe. Nie trzeba nikomu mówić, że w przypadku żużlowców nie jest to komfortowa sytuacja.

Inna sprawa, że jeśli będzie decyzja, że jedziemy, to zawodnicy i tak będą potrzebowali jakiś czas na treningi, jazdy próbne na torze. Przecież nikt sobie nie wyobraża sytuacji, że w jakiś piątek zapadnie decyzja o starcie sezonu, a już w sobotę będzie mecz ligowy. Tak to nie działa. Moim zdaniem potrzebne będą przynajmniej dwa tygodnie treningów, żeby w ogóle mówić o jakiejkolwiek gotowości do rywalizacji w lidze.

Kształt ligi to jeszcze inny temat. Będą awanse i spadki? Kto wystartuje, jeśli kryzys będzie się tylko pogłębiał? Ci biedniejsi nie będą mieć drogi usłanej różami.

 

Tomasz Galiński

Autor: Redakcja

Następny mecz:

27.04.2024, 16:30 / Poznań

Tabela:

msc drużyna M Pkt +/-
1 Cellfast Wilki Krosno 2 4 +10
2 Abramczyk Polonia Bydgoszcz 2 2 +7
3 Texom Stal Rzeszów 1 2 +18
4 Innpro ROW Rybnik 1 2 +6
5 Arged Malesa Ostrów Wielkopolski 2 2 +12
6 #OrzechowaOsada PSŻ Poznań Poznań 1 2 -6
7 H.Skrzydlewska Orzeł Łódź 1 0 -18
8 Energa Wybrzeże Gdańsk 2 0 -29

Social Media

Nasi Partnerzy

Sponsor Tytularny

Partnerzy Główni

Sponsor Strategiczny Plus