Jak ogólnoświatowy kryzys odbije się na żużlowym sprzęcie?

02.04.2020, 16:14

Tydzień temu dość ogólnie poruszałem temat wpływu koronawirusa i związanego z tym kryzysu na świat żużlowy. Dziś postanowiłem pochylić się nad konkretnymi przypadkami. Sprzęt żużlowy, serwisowanie silników, przyszłość mechaników - jak to może wyglądać w najbliższych miesiącach?

Zacznijmy od kwestii, której pewnie się nie spodziewaliście, mianowicie od kevlarów zawodników. Produkujące je firmy zarabiają tak naprawdę przez trzy miesiące w roku. W obecnej sytuacji jest zastój. Wynika to z niepewności klubów odnośnie przyszłości. Firmy mają zamówione materiały pod ilość zamówionych kevlarów. Pracownicy czekają na sygnał, a kluby się wstrzymują, bo przecież nikt nie wie kiedy (i czy w ogóle) sezon 2020 wystartuje. Nikt nie wie, co ma robić. Problemem jest przesunięcie się procesu produkcyjnego. Te większe firmy zapewne sobie poradzą, ale mniejszych (czyli tych, którzy skupiają się wyłącznie na kevlarach) prawdopodobnie czekać będą trudne miesiące.

W paru miejscach czytałem, że padła propozycja, żeby zawodnicy wystartowali w indywidualnych kevlarach, a niekoniecznie drużynowych. Wiadomo, chodzi o oszczędności. To raczej nietrafiony pomysł, bo identyfikacja z klubem w tych czasach będzie niezwykle ważna, a i przecież trzeba zadbać o sponsorów.

***

Kolejna kwestia to sprzęt, na który zawodnicy przeznaczają dużo, a nawet bardzo dużo pieniędzy. Teraz motocykle leżą w garażu i tylko się kurzą. Nie ma potrzeby ich serwisować (jeśli mówimy o nowych jednostkach). Nie oznacza to rzecz jasna, że tunerzy nie mają co robić, bo pewnie są do nich przysyłane silniki starsze, wymagające renowacji.

Problem pojawi się, gdy sezon ruszy. Serwis sprzętu robi się co 20-25 wyścigów. Tymczasem wyobraźmy sobie sytuację, że sezon wreszcie startuje. Jedna kolejka, druga, jakaś liga zagraniczna, może turniej indywidualny i sprzęt trzeba oddać do serwisu. Jeśli tak uczyni każdy zawodnik (co przecież bardzo prawdopodobne), to specom od naprawy może zwyczajnie brakować czasu, żeby obsłużyć każdego chętnego.

Wyjścia z całej sytuacji? Nie da się wykluczyć, że ucierpi poziom poszczególnych lig, bo każdy będzie szukał oszczędności i np. polscy zawodnicy nie będą na siłę startować poza granicami naszego kraju, żeby ograniczyć wydatki na sprzęt. Może to jednak za sobą ciągnąć konsekwencje w postaci spadku jakości w poszczególnych ligach, ale to inny temat. To tylko dywagacje, bo równie dobrze możemy mieć sytuację inną o 180 stopni, czyli każdy zawodnik będzie jeździł wszędzie, gdzie tylko się da, żeby zachować płynność. Tego niestety przewidzieć się nie da, ponieważ nie wiemy kiedy świat wróci do normalności.

Krótko należy też wspomnieć nie tyle o silnikach i jego serwisach, a o pozostałym sprzęcie, np. o oponach. Czy wyobrażacie sobie sytuacje, w której sezon rusza, a jednocześnie zamknięte są fabryki opon na parę tygodni? To spowoduje prawdziwy kataklizm w żużlowym środowisku. Dziś praktycznie każdy zawodnik jeździ na oponach firmy Mitas. Gdy nie będą na bieżąco produkowane, zawodnicy będą musieli szukać alternatyw, co może odbić się na wynikach. Już nie jeden raz i nie dwa były przypadki, gdzie typ opony decydował o kolejności na mecie. Dla niektórych brzmi to śmiesznie, ale gdy zagłębicie się bardziej w temat, zobaczycie, że tak rzeczywiście jest.

***

Z zebranych informacji wydaje się, że najmniej (ok, nie jest to zbyt fortunne słowo) poszkodowani są w tym momencie mechanicy. Zdecydowana większość ma podpisane umowy z zawodnikami i stałą, miesięczną pensję. Choć oczywiście wszystko zależy od zawodników i tego jak długo będą w stanie utrzymywać swój team. Jeśli lada moment kryzys się zwiększy, niewykluczone, że konieczne będą wypowiedzenia lub (w lepszym przypadku) renegocjacje umów. Uważam, że przez koronawirusa rynek mechaników może się zmniejszyć, stawki w niedalekiej przyszłości też mogą być mniejsze niż obecnie. 

Warto natomiast podkreślić, że mechanik nie jest tylko gościem od sprzętu i tzw pracy zmianowej. Często pełni też ważną rolę w teamie zawodnika, bywa menedżerem, który odpowiada również za kwestie logistyczne, jest człowiekiem od realizacji zamówień, zarządzania serwisami. Nie jest to praca łatwa, jak wielu osobom może się wydawać. Wszystko zależy jednak od ustaleń z zawodnikiem.

Tomasz Galiński

Autor: Redakcja

Następny mecz:

18.05.2024, 16:30 / Rzeszów

Tabela:

msc drużyna M Pkt +/-
1 Cellfast Wilki Krosno 4 8 +42
2 Innpro ROW Rybnik 4 8 +38
3 Abramczyk Polonia Bydgoszcz 4 6 +37
4 Arged Malesa Ostrów Wielkopolski 4 4 +4
5 #OrzechowaOsada PSŻ Poznań Poznań 4 3 -19
6 Texom Stal Rzeszów 4 2 -7
7 Energa Wybrzeże Gdańsk 4 1 -35
8 H.Skrzydlewska Orzeł Łódź 4 0 -60

Social Media

Nasi Partnerzy

Sponsor Tytularny

Partnerzy Główni

Sponsor Strategiczny Plus