Adrian Cyfer ponownie nie znalazł się w awizowanym składzie Zdunek Wybrzeża Gdańsk na spotkanie ligowe. Trener Mirosław Berliński twierdzi jednak, że może dojść do zmian, a o wszystkim mają zdecydować treningi bezpośrednio przed spotkaniem.
- W składzie może dojść do dwóch zmian. Trening pokaże który zawodnik pojedzie w niedzielę - mówił na konferencji prasowej przed meczem trener Mirosław Berliński.
Czy Adrian Cyfer faktycznie wierzy, że treningi mogą coś zmienić i ostatecznie to on znajdzie się w składzie na potyczkę z Łotyszami? - Zobaczymy. Nie będę podważał decyzji trenera. Przyjechałem na trening z nowymi silnikami prosto z serwisu. Tym niemniej w Gdańsku zawsze jeździ mi się dobrze, mam sprawdzone ustawienia na ten tor - przyznał Cyfer, który jednak na piątkowym treningu zatarł jeden z silników. Może więc mówić o sporym pechu.
A przecież w ostatnim czasie coś jakby u niego drgnęło. Zadebiutował m.in. w lidze rosyjskiej, co w jego przypadku było bardzo potrzebne, gdyż usilnie potrzebował jazdy po stracie miejsca w składzie Wybrzeża. - Kontrakt w Rosji przyszedł trochę z marszu. W piątek dostałem telefon i bez zastanowienia się zgodziłem. Spakowałem silnik, kilka najpotrzebniejszych rzeczy i udałem się na samolot. Nie mam zagwarantowanych startów, ale myślę, że w pierwszym meczu pokazałem się z dobrej strony. Pozostaje mi tylko czekać na kolejny telefon - powiedział Cyfer.
Mimo to, 24-letni zawodnik w dalszym ciągu nie jest usatysfakcjonowany ilością startów i wspólnie z menedżerem szuka kolejnych opcji. - Jest lepiej niż jakiś czas temu, ale cały czas staram się szukać kolejnych możliwości startów. Chciałbym pokazywać, że stać mnie na dobre wyniki - dodał.
Dobry wynik Cyfer osiągnął choćby w półfinale Indywidualnych Mistrzostw Polski. Zawody rozpoczął jako rezerwowy, ale zbieg okoliczności sprawił, że wyjechał na tor aż pięciokrotnie i ostatecznie - ku zdziwieniu wielu - zajął trzecie miejsce, dzięki czemu awansował do wielkiego finału. - Było trochę szczęścia w nieszczęściu, bo wskoczyłem za Tomka Gapińskiego, który złamał obojczyk w swoim pierwszym biegu. Oczywiście jako rezerwowy byłem przygotowany, że będzie możliwość startu, gdy jakiś zawodnik wjedzie w taśmę, a tu się okazało, że jechałem od samego początku. Awansowałem do finału z trzeciego miejsca. Udowodniłem sobie, że potrafię się ścigać z każdym, nawet z zawodnikami z PGE Ekstraligi - podkreśla Cyfer.
Finał IMP odbędzie się 14 lipca na torze w Lesznie. - Na finał jadę bez żadnej napiki. Ja nic nie muszę, chce się pokazać z jak najlepszej strony, pojechać na luzie, z czystą głową. Kto wie, może uda się sprawić niespodziankę - zakończył Cyfer.
Autor: Redakcja
msc | drużyna | M | Pkt | +/- |
---|---|---|---|---|
1 | Innpro ROW Rybnik | 5 | 8 | +60 |
2 | Cellfast Wilki Krosno | 5 | 8 | +20 |
3 | Abramczyk Polonia Bydgoszcz | 4 | 6 | +37 |
4 | Arged Malesa Ostrów Wielkopolski | 4 | 4 | +4 |
5 | Texom Stal Rzeszów | 5 | 3 | +7 |
6 | #OrzechowaOsada PSŻ Poznań Poznań | 4 | 2 | -19 |
7 | Energa Wybrzeże Gdańsk | 5 | 1 | -49 |
8 | H.Skrzydlewska Orzeł Łódź | 4 | 0 | -60 |