Bradley Wilson-Dean: To była dla mnie lekcja, by odstawić ten silnik w kąt

03.04.2019, 06:01

Nie tylko w Polsce, ale również w Anglii ruszył ligowy sezon. Na ten moment mamy tam dwóch przedstawicieli - Krystiana Pieszczka i Bradleya Wilsona-Deana. Nowozelandczyk w poniedziałek zdobył 6 punktów i 2 bonusy dla Peterborough Panthers.

Zawodnik z Nowej Zelandii z dużym dystansem podszedł do swojego wyniku w poniedzałek. - Nie był to dla mnie najlepszy wynik, jednak człowiek uczy się całe życie. Ja nauczyłem się tego, że muszę odłożyć ten silnik na którym jechałem w kąt i nigdy więcej go nie używać - zaśmiał się Bradley Wilson-Dean.

Żużlowiec Zdunek Wybrzeża zdobył 6 punktów i 2 bonusy, jednak uspokaja fanów naszego klubu. - Nie czułem odpowiedniej prędkości. Jeździłem jednak na zupełnie innym sprzęcie niż ten, który mam przygotowany na Polskę i czułęm, że potrzebuję dużo więcej prędkości. W jednym z biegów wygrałem start i na trasie spadałem ostatecznie na ostatnie miejsce. Dwukrotnie prowadziłem z Maxem Fricke i z kennethem Bjerre, ale obaj mnie minęli na trasie. Starty były dobre i takie jak chciałem, ale zabrakło prędkości. Muszę nad tym popracować - dodał.

Sezon w Anglii to dużo więcej spotkań niż w Polsce. - Już w czwartek mam możliwość poprawy na torze w Manchesterze, domowym obiekcie Belle Vue. 6 punktów i 2 bonusy to nie był rezultat, jakiego oczekiwałbym ja i mój team, jednak to początek sezonu i możemy z tego wszystkiego wyciągnąć odpowiednie wnioski - ocenił.

W Anglii wymyślono nową formułę. W Premiership Supporters Cup, obsadę 14. biegu nominują kibice. Fani Peterborough Panthers postawili właśnie na Bradleya, który odpłacił im się zwycięstwem. - To było bardzo fajne uczucie i świetnie było jechać w 14. biegu, a jeszcze wspanialsze było to, że mogłem odpłacić się kibicom za to zwycięstwem 5:1 wraz z kolegą z pary - podkreślił.

Zawodnik nie może się doczekać powrotu do Polski. - Wierzę, że nastąpi to jak najszybciej. Czuję wsparcie ze strony kibiców. To było wspaniałe uczucie, gdy tak wiele osób gorąco mnie powitało i chciało sobie zrobić ze mną zdjęcie po zawodach czy zebrać autograf - podsumował.

Autor: Redakcja