
Żużlowcy Wybrzeża Gdańsk zainaugurowali sezon Krajowej Ligi Żużlowej wygrywając u siebie z Trans MF Landshut Devils 47:43. Prezentujemy pomeczowe wypowiedzi naszych zawodników oraz trenera.
Lech Kędziora (trener): Bardzo cieszy nas to zwycięstwo, bo przełamaliśmy fatalną serię w meczach inauguracyjnych w Gdańsku. Nawet właściciel klubu Tadeusz Zdunek podszedł do mnie przed spotkaniem podkreślając, że liczy na taki obrót sprawy. Było więc widać ogromne napięcie i chęć wygranej. Mamy nową nawierzchnię, dopiero się do niej przyzwyczajamy. Trenujemy na niej dopiero od trzech tygodni i dalej ją poznajemy. Widać, że zachowuje się ona inaczej po każdym polaniu, co utrudnia dopasowanie maszyn i momentami było to dla nas zgubne. Cieszę się jednak, że zawodnicy stanęli na wysokości zadania i wygrali biegi nominowane dając nam ważną wygraną. We wtorek mamy kolejne zawody, eliminacje IMP i do tego czasu musimy popracować nad nawierzchnią. I tak jest lepiej niż było jeśli chodzi o szerszą jazdę. Liczę, że ze znajdowaniem nowych ścieżek też będzie coraz lepiej. Wierzę, że to początek pięknej drogi dla Wybrzeża. Jeśli chodzi o Eryka Kamińskiego, po upadku nie zdecydował się pojechać do szpitala. Więcej będziemy wiedzieć po konsultacjach. Trzymamy kciuki, aby skończyło się na potłuczeniach.
Daniel Kaczmarek 10+1 (3,1*,3,0,3): Szkoda tego zera w biegu z Marcusem Birkemose. Miałem dobrą prędkość, ale zabrakło nam jeszcze zrozumienia. Nie było dla mnie miejsca przy bandzie i nic już nie mogłem zrobić. Nerwy opadły, skupiłem się na swoim biegu nominowanym. Cieszę się, że go wygraliśmy i udało się wrócić do gry. Mam już swoje wnioski po tym spotkaniu i wiem co muszę poprawić w jeździe na gdańskim torze. Dzisiaj decydował start i to chyba wynika z charakterystyki tego obiektu. Itak szeroka po zmianie nachylenia łuków pracuje zdecydowanie lepiej, co poprawia bezpieczeństwo jazdy. Gdański tor jest wąski i ma określoną geometrię, czego nie przeskoczymy. Jeśli byśmy chcieli zrobić więcej, musielibyśmy „wbić” tor w murawę, żeby wejścia i wyjścia z łuków były szersze. Gdańskie łuki są bardzo wąskie i nie wyobrażam sobie żeby udało się wejść z nich w czterech. Tutaj kluczowy jest start i na tym musimy się skupić. Wracając do meczu, było nerwowo, ale czuło się presję. Nie wygrywaliśmy dwudziestoma punktami więc to naturalne. Ważne jednak, że współpracowaliśmy, często wymienialiśmy się spostrzeżeniami. Wierzę, że z meczu na mecz będziemy tylko silniejsi. Ostatecznie najważniejsze są jednak dwa punkty w tym spotkaniu.
Tim Sørensen 9+2 (3,2,2*,0,2*): Jestem zadowolony z przebiegu dzisiejszego spotkania. Trochę szkoda mojego czwartego biegu, gdzie podniosło mi motocykl. Musimy jednak myśleć nieszablonowo i szukać nowych ścieżek na torze, który wciąż jest dla nas nowością, nie spodziewałem się tego i wypadłem z walki o punkty. Mój motocykl też nie sprawował się wtedy najlepiej i taki był tego efekt. Nauczka na przyszłość, dokonałem zmian co było widać w czternastym biegu. Po słabym starcie udało mi się minąć rywali po szerokiej, z której rzadko kto korzystał. Ja poczułem prędkość i udało się zdobyć bardzo ważne dwa punkty. W ostatecznym rozrachunku te punkty pozwoliły nam wygrać, więc jestem bardzo zadowolony. Ta wygrana jest dla Eryka Kamińskiego.
Niels-Kristian Iversen 11 (1,3,2,2,3): To było trudne spotkanie. Goście przez cały czas pozostawali z nami w kontakcie, nie pozwalając nam choćby na chwilę na złapanie oddechu. Zadecydowały ostatnie biegi i cieszę się, że padły naszym łupem. Dziś bardzo ważny był start, tor nie pozwalał na zbyt wiele mijanek. Zawodnicy głownie korzystali z jednej linii jazdy, co utrudnia walkę na trasie. Musimy jeszcze popracować nad torem żeby tych mijanek było więcej, a wszystko powinno się ułożyć. Landshut to bardzo dobra drużyna, ma silny skład i dzisiaj postawili poprzeczkę bardzo wysoko. Liczy się zwycięstwo, wciąż jednak mamy nad czym pracować. Za tydzień jedziemy do Gniezna i mam nadzieje, że powtórzymy ten wynik również tam. Wszyscy uważają, że spotkamy się z nimi w finale rozgrywek. Ja nie wybiegam tak daleko w przyszłość, to dopiero początek sezonu i mamy jeszcze wiele spotkań do odjechania.
Sponsorem meczu był Port Lotniczy Gdańsk im. Lecha Wałęsy
fot. Łukasz Trzeszczkowski, zdjęcie do wykorzystania wyłącznie za zgodą autora
Autor: Redakcja
msc | drużyna | M | Pkt | +/- |
---|---|---|---|---|
1 | Wybrzeże Gdańsk | 1 | 2 | + 4 |
2 | Ultrapur Start Gniezno | 1 | 2 | + 2 |
3 | Pronergy Polonia Piła | 1 | 2 | + 2 |
4 | Speedway Kraków | 0 | 0 | 0 |
5 | OK Kolejarz Opole | 1 | 0 | - 2 |
6 | SK Lokomotiv Daugavpils | 1 | 0 | -2 |
7 | Trans MF Landshut Devils | 1 | 0 | - 4 |