Wokół toru (155): Koniec sezonu dla Mirosława Jabłońskiego?

27.06.2021, 12:23

Cellfast Wilki Krosno straciły fotel lidera. W tabeli jest bardzo ciasno, a przed nami jeszcze kilka spotkań, które mogą dużo namieszać. Sprawdziliśmy, co wydarzyło się u naszych rywali w ostatnim czasie.

Dość niepostrzeżenie ROW Rybnik został nowym liderem eWinner 1. Ligi. Ekipa "Rekinów" wyprzedziła Cellfast Wilki Krosno, które w ostatnich dwóch spotkaniach nie zdobyły ani jednego punktu, kosztem naszego zespołu.  Marek Cieślak jest zadowolony z postawy drużyny i uważa, że dyspozycja wciąż będzie rosła. - Zaskoczyła mnie aż tak dobra forma Wilków, bo na papierze wcale nie wyglądali aż tak dobrze. Od razu zaznaczam, że tak dobre występy w tej fazie sezonu wcale nie muszą być dla tego zespołu takie dobre. Wszyscy wiedzą, że nie da się utrzymać najwyżej dyspozycji przez cały rok, a najważniejsze, by dobrze zaprezentować się w play-off. W Wilkach z kolei cały zespół fenomenalnie rozpoczął rozgrywki, a problem pojawi się, gdy kilku z nich złapie dołek formy. Moja drużyna rozkręca się z meczu na mecz i mocno wierzę w to, że w ostatniej kolejce rundy zasadniczej wygramy w Krośnie i do play-off podejdziemy uskrzydleni. Na pewno nie będziemy się bać Wilków – powiedział były trener kadry narodowej w rozmowie z Przeglądem Sportowym.

Unia Tarnów boryka się z dużymi problemami kadrowymi od początku rozgrywek. Ciężko znaleźć zespół, który miał w ostatnich latach więcej problemów z kontuzjami. "Jaskółki" w ostatnim czasie wypożyczyły Dawida Lamparta, który ma już za sobą dwa występy w barwach nowego zespołu. Starszy z braci wytłumaczył dlaczego zdecydował się na dołączenie do klubu z Tarnowa. - Nadarzyła się okazja do jazdy jeszcze w tym sezonie, to z niej skorzystałem. Bardzo się cieszę, że udało mi się znaleźć klub z pierwszej ligi blisko mojego miejsca zamieszkania. Niestety szkoda, że sytuacja w Unii jest nie najlepsza, ale tak wiele kontuzji w jednym sezonie nie zdarza się często – wyjaśnił w rozmowie z portalem polskizuzel.pl 31 - latek.

Aforti Start Gniezno odniósł bardzo efektowne zwycięstwo nad Orłem Łódź. Gospodarzy do wygranej poprowadził Kevin Fajfer, który wywalczył płatny komplet punktów. Młody zawodnik wygryzł ze składu Mirosława Jabłońskiego. Wydaje się, że doświadczony żużlowiec na dłużej zostanie na ławce rezerwowych ekipy z pierwszej stolicy Polski. - Na pewno szybko do składu nie wróci. W tej chwili Kevin pokazał, że jego miejsce jest w składzie i może to wykorzystać do końca sezonu, więc Mirek nie jest w łatwej roli. Nie zazdroszczę mu tego. Wie jednak, co robić dalej i mam nadzieję, że skupi się na tym, co dla niego najlepsze – skomentował Rafael Wojciechowski, menedżer Aforti Startu na łamach portalu sportowefakty.wp.pl.

Przed tygodniem pisaliśmy, że Witold Skrzydlewski i grupa sponsorów Orła Łódź czuje się pokrzywdzona decyzjami sędziów. Jego zdaniem pozbawiło to łódzką drużynę ważnych punktów. Były prezes Orła twierdzi, że przeciwko jego drużynie zawiązała się spółdzielnia. Okazuje się, że grupa sędziów którą krytykował działacz, również nie zamierza zostawić tej sprawy. Jak podaje portal sport.interia.pl jeden z arbitrów zastanawia się nad podaniem do sądu Skrzydlewskiego, ponieważ uważa, że jego słowa naruszają dobra osobiste. Na torze sezon dla Orła najprawdopodobniej niedługo dobiegnie końca, ale poza nim może być jeszcze bardzo ciekawie.

W tym sezonie Mariusz Staszewski kilka razy udowadniał, że nie boi podejmować się zaskakujących decyzji w trakcie spotkań. Tym razem, trener Arged Malesa Ostrów przyznał się do błędu po zremisowanym spotkaniu z Orłem Łódź. – Wina za wynik jest po mojej stronie, bo tor nie zachowywał się tak jak nasz tor. Muszę to wziąć na klatę i dopracować, aby w przyszłości tak nie było. Upadki w trakcie meczu wynikały z warunków torowych. Takie coś nie powinno zdarzyć się drugi raz w sezonie – powiedział szkoleniowiec ekipy z Wielkopolski.

Abramczyk Polonia Bydgoszcz podobnie jak Unia Tarnów jest w tym roku prześladowana przez kontuzje. W związku z tym bydgoszczanie zakontraktowali Daniela Jeleniewskiego. Okazuje się, że doświadczony zawodnik wcale nie był pierwszym wyborem Jerzego Kanclerza. -  Po meczu w Rybniku nasza sytuacja stała się bardzo trudna. Pomyślałem, że coś będzie trzeba zrobić. Zadzwoniłem wtedy do Petera, ale on od razu powiedział mi, że jest dogadany ze Startem. Zamieniłem też zdanie z prezesem Leśniakiem, ale ten powiedział mi, że papiery są gotowe. Odpuściliśmy i rozważaliśmy inne opcje. Mogę zresztą zdradzić, że dwóch, trzech innych zawodników, którzy startują obecnie w pierwszej lidze, chcieli do nas dołączyć. Na początku sezonu powiedziałem jednak Adrianowi Gale i Grzegorzowi Zengocie, że dodatkowego Polaka nie będzie. Plany zmieniła nasza trudna sytuacja. Przyznam zresztą szczerze, że dziś postąpiłbym chyba inaczej. Sezon jest długi, a kontuzje w żużlu się zdarzają. Jesteśmy tego najlepszym przykładem, bo mieliśmy ogromnego pecha – wytłumaczył prezes "Gryfów".

 

Autor: Redakcja

Następny mecz:

21.04.2024, 14:00 / Ostrów Wlkp.

Tabela:

msc drużyna M Pkt +/-
1 Texom Stal Rzeszów 1 2 +18
2 Abramczyk Polonia Bydgoszcz 1 2 +13
3 Innpro ROW Rybnik 1 2 +6
4 Cellfast Wilki Krosno 1 2 +4
5 Energa Wybrzeże Gdańsk 1 0 -4
6 Arged Malesa Ostrów Wielkopolski 1 0 -6
7 #OrzechowaOsada PSŻ Poznań Poznań 1 0 -13
8 H.Skrzydlewska Orzeł Łódź 1 0 -18

Social Media

Nasi Partnerzy

Sponsor Tytularny

Partnerzy Główni

Sponsor Strategiczny Plus