Wokół toru (148): Nicolai Klindt nie zgadza się z decyzjami sędziego

02.05.2021, 13:34

Pogoda wciąż daje się we znaki i ustala terminarz rozgrywek. Choć tym razem działacze i kibice nie są specjalnie smutni z powodu przekładania spotkań. Za dwa tygodnie fani będą mogli wrócić na stadiony. Tradycyjnie sprawdziliśmy, co działo się u naszych rywali.

Wydawało się, że odkąd Aleksander Grygolec porozumiał się z Witoldem Skrzydlewskim w kwestii startów w zespole Orła Łódź, nic nie stanie na przeszkodzie, aby młody zawodnik wskoczył do składu drużyny prowadzonej przez Adama Skórnickiego. Niestety zawodnik przegrał z kontuzją. Podczas rundy DMPJ w Ostrowie Grygolec upadł na tor, najbardziej ucierpiała jego noga. Po zawodach żużlowiec udał się do szpitala, placówkę opuścił z nogą w gipsie. Nie wiadomo ile dokładnie potrwa przerwa w startach 18-latka.

Przed spotkaniem w Gdańsku, trener Marek Cieślak mówił, że nie potrzebuje w swoim składzie więcej zawodników, ponieważ może to zepsuć atmosferę w drużynie. Tymczasem na początku tygodnia okazało się, że nowym zawodnikiem ROW-u Rybnik został Kamil Wieczorek. Ruch wydawał się nieco zaskakujący. Wychowanek klubu z Rybnika, od ponad roku nie ściga się regularnie. W ostatnim czasie koncentruje się na przygotowaniach do walki w MMA VIP. Sytuację wyjaśnił trener "Rekinów". - Zawodnik skontaktował się z klubem, bo bardzo zależało mu na podpisaniu kontraktu warszawskiego, by spokojnie szukać sobie klubu w późniejszym czasie. Ze mną się nie kontaktował, ale jeśli będzie chciał potrenować w Rybniku, to żadnych problemów nikt mu nie będzie robił. Wiadomo jednak, że nie będzie brany pod uwagę przy ustalaniu składu – wyjaśnił w rozmowie z Przeglądem Sportowym były trener kadry narodowej. 

Choć od wypadku Adriana Gały w ćwierćfinale IMP minął ponad tydzień, dopiero niedawno poznaliśmy szczegóły dotyczące jego stanu zdrowia. Jak podaje oficjalna strona Abramczyk Polonii Bydgoszcz, zawodnik doznał urazu kręgosłupa w odcinku piersiowym (kręgi Th8 i Th9). Głos zabrał również sam poszkodowany. - Z dnia na dzień czuję się coraz lepiej. Dziękuję kibicom i zawodnikom za słowa wsparcia. Wszystkie te wiadomości i sms-y dały mi dużego kopa. Oglądałem mecz w Gdańsku. Nie mogłem wytrzymać w łóżku patrząc na niektóre decyzje - przekazał za pośrednictwem klubowych mediów wychowanek Startu Gniezno. Klubowi działacze w oczekiwaniu na powrót swojego podstawowego zawodnika intensywnie działają na rynku transferowym. Przeciwko Arged Malesa Ostrów wystąpił Aleksiej Pilacs. Natomiast przed spotkaniem w Krośnie do składu "Gryfów" dołączył Jewgienij Sajdulin.

Unia Tarów po czterech spotkaniach nie ma na swoim koncie ani jednego punktu. "Jaskółki" od początku muszą sobie radzić bez Nielsa Kristiana Iversena. Na szczęście Duńczyk wrócił do ścigania w tym tygodniu, więc będzie do dyspozycji trenera na najbliższy mecz ligowy w naszym kraju. Z powrotu kolegi z drużyny cieszy się Ernest Koza. - Niels Kristian Iversen wrócił do jazdy w Danii i miejmy nadzieje, że u niego jest wszystko dobrze. A przypomnę tylko, że on był kontraktowany jako lider w naszej drużynie. Cztery mecze zostały objechane, ale zostało jeszcze dziesięć . Liga lubi niespodzianki, także wszystko jest możliwe. Proszę zobaczyć, ile przegraliśmy w Łodzi i u siebie z Gnieznem. Druga sprawa, że miał jeździć u nas Paweł Miesiąc. Niestety go nie ma – stwierdził w rozmowie z portalem polskizuzel.pl wychowanek klubu z Tarnowa.

Zespół Arged Malesa Ostrów Wielkopolski już dwa razy w tym sezonie tracił wygraną w ostatnim wyścigu. W Bydgoszczy ekipa prowadzona przez Mariusza Staszewskiego, przez większość rywalizacji był bliżej wygranej. W spotkaniu mieliśmy kilka kontrowersyjnych sytuacji, które zdaniem Nicolaia Klindta miały wpływ na końcowy wynik. - Z mojej perspektywy sędzia dwukrotnie się pomylił. Pierwszy raz, gdy nie wykluczył Tarasienki. Złapał on przyczepność i uderzył we mnie, nie ja w niego. Drugi raz, gdy wykluczył Walaska. To Wadim się ruszał na starcie, nie Grzegorz. Nie wiem, co sędzia widział, ponieważ Walasek stał na starcie dwie, trzy sekundy, zanim taśma poszła do góry. Taki jest jednak żużel i na pewno będziemy mocniej walczyć w następnym meczu – wyjaśnił Duńczyk w rozmowie z portalem sportowefakty.wp.pl.

Po dotkliwej porażce na inaugurację rozgrywek eWinner 1. Ligi, działacze Cellfast Wilków Krosno postanowili wzmocnić skład. Nowymi twarzami w zespole beniaminka zostali Tobiasz Musielak i Vaclav Milik. Czech liczy, że z każdym występem będzie się rozkręcał i jego wyniki będą coraz lepsze, co pozwoli na wygrywanie spotkań przez drużynę. – Na początku sezonu miałem dwa upadki w Gdańsku, przez pewien czas to odczuwałem. Dopiero zaczynam się rozkręcać. Przed nami spotkania z bardzo silnymi zespołami, ale ostatnio też mieliśmy mocnego rywala i udało się wygrać. Zwycięstwo w Ostrowie dała nam kopa, wydaje mi się, że teraz pójdziemy do przodu. Wygrane na domowym torze są dla nas bardzo ważne, chcemy to zrobić dla kibiców – powiedział nowy zawodnik beniaminka w rozmowie z klubową telewizją. Vaclav Milik jest bardzo zadowolony ze sprzętu jakim dysponuje. – Kupiłem silnik od Ryszarda Kowalskiego, który jest bardzo dobry. Niestety popełniałem dużo błędów, co wynika z małej ilości jazdy. Jak to wyeliminuję to na pewno będę w stanie wygrywać – zakończył Czech.

 

Autor: Redakcja

Następny mecz:

27.04.2024, 16:30 / Poznań

Tabela:

msc drużyna M Pkt +/-
1 Cellfast Wilki Krosno 2 4 +10
2 Abramczyk Polonia Bydgoszcz 2 2 +7
3 Texom Stal Rzeszów 1 2 +18
4 Innpro ROW Rybnik 1 2 +6
5 Arged Malesa Ostrów Wielkopolski 2 2 +12
6 #OrzechowaOsada PSŻ Poznań Poznań 1 2 -6
7 H.Skrzydlewska Orzeł Łódź 1 0 -18
8 Energa Wybrzeże Gdańsk 2 0 -29

Social Media

Nasi Partnerzy

Sponsor Tytularny

Partnerzy Główni

Sponsor Strategiczny Plus