Podsumowanie sezonu (2): Mikkel Michelsen
08.10.2018, 14:43
Za nami sezon 2018. Drugim z zawodników ocenianych po zakończonych rozgrywkach jest Mikkel Michelsen. Duńczyk, który w tym sezonie debiutował w czerwono-biało-niebieskich barwach był zawodnikiem, na którego niemal zawsze można było liczyć. Miał średnią meczową 12,000 - najwyższą w lidze.
Najlepszy mecz: Speed Car Motor Lublin - Zdunek Wybrzeże Gdańsk 42:48 - 15 (1,3,3,3,3,2): Największym sukcesem naszego zespołu było zwycięstwo w Lublinie z drużyną, która szykuje się już do rozgrywek PGE Ekstraligi. Michelsen po pierwszym nieudanym biegu wprost fruwał na torze. Ze stanu 10:20 wyszliśmy na sześciopunktowe prowadzenie, a cztery wygrane Duńczyka z rzędu wydatnie w tym pomogły.
Najgorszy mecz: Zdunek Wybrzeże Gdańsk - Lokomotiv Daugavpils 44:46 - 7+1 (2,1,2,2*,0): Niestety Mikkel Michelsen nie ustrzegł się wpadki, jaką był dla niego z pewnością mecz na własnym torze z Lokomotivem Daugavpils. W pięciu biegach tylko cztery razy pokonywał rywali, a nasz zespół przegrał 44:46. W wielu innych meczach pokazał jednak, że był to wypadek przy pracy.
Średnia biegowa: 2,340 (4. miejsce w lidze)
Średnia ocen wybrzezegdansk.pl: 4,75.
Oceny ekspertów:
Rafał Sumowski, trojmiasto.pl: Transfer Mikkela budził sporo emocji. Po jego odejściu z Tarnowa nie brakowało opinii, że jest konfliktowy i nabił sobie średnią biegową na słabszych rywalach. Nic bardziej mylnego. Angaż Duńczyka w Gdańsku okazał się strzałem w przysłowiową dziesiątkę tak jak w przeszłości Kennetha Bjerre, Nickiego Pedersena czy Darcy'ego Warda. Poniżej 10 pkt zszedł tylko raz, w Gdańsku przeciwko Lokomotivowi Daugavpils. Nic dziwnego, że błyskawicznie złapał świetny kontakt z kibicami Wybrzeża.
Michał Gałęzewski, WP SportoweFakty: Chyba trzeba powiedzieć, że bardzo miło było oglądać Mikkela Michelsena w czerwono-biało-niebieskich barwach, ale nic nie trwa wiecznie. Duńczyk, to przykład profesjonalizmu i biło nim od niego na tyle mocno, że byłbym bardzo zdziwiony, gdyby nie zobaczyli tego w PGE Ekstralidze. To nie jest typ kumpla z sąsiedztwa, jak Anders Thomsen, czy Mikkel Bech, jednak i tacy i tacy zawodnicy są bardzo mocno potrzebni drużynie, która ma wysokie aspiracje.
Wojciech Luściński, Radio Gdańsk: Odbudował się w Gdańsku i potwierdził ekstraligowe aspiracje. Drużynowo się nie udało, ale być może dobry sezon w Wybrzeżu zaowocować kontraktem w jednym z klubów z najwyższej klasy rozgrywkowej. Gdy Wybrzeże zdecydowało się na zakontraktowanie Duńczyka, traktowałem to jako niespodziankę i nie lada gratkę. Michelsenowi nie wiodło się w Zielonej Górze, a występy w pierwszej lidze pozwoliły mu na pokazanie pełni umiejętności. Gdańszczanom trudno będzie pozostawić Duńczyka nad morzem, a jeżeli udałoby się podpisać z nim umowę - traktowalibyśmy to jako ogromną niespodziankę i jeden z najlepszych ruchów ze strony włodarzy.
Autor: Redakcja
