Okiem Prezesa (63): Pozwalamy na fikcję

29.11.2018, 11:17

Dziś upływa termin składania wniosków licencyjnych przez kluby żużlowe na sezon 2019. Najwięcej kontrowersji budzą obecnie tzw. umowy sponsorskie, które pozwalają na wypłacanie sum wyższych niż pozwala na to regulamin finansowy. W ocenie Tadeusza Zdunka jest to tworzenie fikcji i należy się zastanowić, czy przepis powinien nadal funkcjonować w takiej formie.

Tegoroczny okres transferowy dobitnie pokazał, że regulamin finansowy w polskim żużlu staje się fikcją. Nie jest już żadną tajemnicą, że stawki za punkt są wyższe niż pozwala na to regulamin, a sposobem obejścia sa umowy zawodników ze sponsorami powiązanymi z klubami. Coraz większe grono prezesów zastanawia się po co wprowadzać ograniczenia, skoro nie kontrolujemy w żaden sposób kontraktów sponsorskich będących de facto powiększeniem umów kontraktowych? W mojej ocenie to ukłon w kierunku klubów, które nie płacą. Można wszystkie budżety schować do kosza, bo to legalne obejście przepisów. Kluby od kilku lat nie upadają, bo komisja licencyjna sprawdza tylko część zobowiązań jakich się podejmują. Wszyscy wiemy bowiem, że to nie zawodnik szuka sponsora, który dokłada mu stawkę do punktu, tylko klub takiego sponsora znajduje.

Jednakże nie ma sytuacji jednostronnych i oczywiście regulamin finansowy ma też swoje plusy. Stawki za punkt się unormowały, bo zawodnicy już coraz ostrożniej podchodzą do dodatkowych umów i nie podpisują wszystkiego patrząc tylko na liczbę zer na kontrakcie. Coraz bardziej liczy się dla nich gwarancja wypłaty całej sumy. Żużlowcy widzą, że poza regulaminem można obiecać to, co ślina na język przyniesie i w trakcie sezonu można powiedzieć: "Przepraszam, ten klient się wycofał". Zawodnik może dochodzić od sponsora, ale ten zawsze znajdzie obiektywne uzasadnienie dlaczego nie zapłacił. Z jednej strony więc wszystko się powoli porządkuje, z drugiej cały czas otwieramy się na takie działania. Co zrobić, by sytuacja się unormowała? Idealne rozwiązanie zapewne nie istnieje.

My działamy transparentnie. Nie obiecujemy zawodnikom nic ponadto na co pozwala nam budżet. Nie angażujemy również zewnętrznych firm do bezpośredniego pokrywania części zawodniczych kontraktów. U nas wszystko jest jasne i klarowne. Dowodem na to może być audyt przeprowadzony niedawno na zlecenie Głównej Komisji Sportu Żużlowego po którym nie otrzymaliśmy żadnych uwag. Rokrocznie jako klub potwierdzamy markę solidnego płatnika i nie zamierzamy z tej drogi schodzić.

Tadeusz Zdunek

Autor: Redakcja