Kontrowersje wokół meczu Zdunek Wybrzeża w Bydgoszczy

01.08.2020, 14:54

Jedynie początek meczu Abramczyk Polonii Bydgoszcz ze Zdunek Wybrzeżem Gdańsk dostarczył nam kontrowersji. I to nie tych z rodzaju poważnych.

W sobotę w Bydgoszczy działo się sporo, ale jedynie w początkowej fazie zawodów. Przeanalizujmy kontrowersje chronologicznie.

Emocje były już w wyścigu młodzieżowym, gdy wykluczony za dwa ostrzeżenia (utrudnianie procedury startowej) został Karol Żupiński. O ile można przymknąć oko na pierwsze ostrzeżenie, o tyle drugie jest już kuriozalne. Nie możesz się ruszać na starcie, mając już jeden "warning". Było to kompletnie niepotrzebne, natomiast decyzja sędziego Ryszarda Bryły była oczywiście słuszna.

Brawa dla sędziego należą się również za decyzję w wyścigu trzecim. Wykluczony został bowiem Kai Huckenbeck, który spowodował upadek Rasmusa Jensena. Sytuacja nie była wprawdzie oczywista, bo wszystko działo się na pierwszym łuku, ale zawodnik Polonii mocno przyczynił się do upadku Duńczyka. W naszej ocenie arbiter postąpił słusznie. Podobnie jak kilka minut później, gdy w biegu czwartym na wyjściu z pierwszego łuku upadł Mateusz Błażykowski. Kibice Polonii się z tym nie zgadzali, ale werdykt nie mógł być inny - wykluczenie miejscowego juniora.

W dalszej fazie zawodów zawodnicy obu drużyn uspokoili się na starcie i skupili się wyłącznie na walce czysto sportowej, za co serdecznie im dziękujemy. Być może w piętnastym biegu sędzia mógł zapalić czerwone światło, gdyż delikatnie ruszył się Dimitri Berge, ale arbiter uznał, że zawodnik Polonii sam się ukarał i pozwolił jechać.

Autor: Redakcja