Kacper Gomólski przeprowadzi się do Gdańska. Ma też wspierać młodzież

15.11.2019, 15:10

Kacper Gomólski już niedługo nie będzie tylko gdańszczaninem ze względu na starty w Zdunek Wybrzeżu. Pochodzący z Gniezna zawodnik chce się przeprowadzić do Gdańska i ma pomagać klubowi nie tylko jako żużlowiec.

Kacper Gomólski podjął już decyzję o przeprowadzce. - Na razie z klubem szukamy mieszkania. Pomagają mi w tej kwestii i chcę się przeprowadzić do Gdańska. Chcę też zmienić przygotowania i wraz z Karolem Żupińskim i Krystianem Pieszczkiem brać udział w treningach, które prowadzi Jarek Hulko. Mamy też przydzieloną rolę z klubu, by pojawiać się na treningach adeptów, aby widzieli jak się trenuje w zimie. Podchodzimy do tego profesjonalnie i mają brać z nas przykład i porządnie się przygotować, bo później zdaje to rezultat - powiedział zawodnik.

Pomaganie młodzieży nie oznacza jednak, że Gomólski czuje się mentorem. - Od tego jest trener i jak któryś z chłopaków podejdzie to mogę podpowiedzieć, jednak nie chcę ingerować w te sprawy. Ja nie jestem mistrzem świata by przekazywać wielką wiedzę, ale mogę podpowiedzieć czy ja czy Krystian Pieszczek jakich błędów można uniknąć, które my sami popełnialiśmy w wieku juniora. Teraz może byśmy chcieli to zmienić, ale jesteśmy za starzy i sylwetki którą wyrobiliśmy nie da się diametralnie zmienić. Szczególnie możliwe jest to wtedy, gdy zawodnik rośnie. Tak było z Norbertem Krakowiakiem, który przez zimę urósł około 20 centymetrów i inaczej musiał się układać na motocyklu. Jak będzie jakaś potrzeba, mogę coś pomóc - stwierdził Kacper Gomólski.

Czy zimą Gomólski pójdzie do pracy? - Taki był plan, jednak jest jedna bardzo duża przeszkoda i na razie muszę to odłożyć na bok. Może wrócę do tego tematu i będę coś robił poza treningami. Nie ma co siedzieć za dużo w domu, lepiej mieć zajętą głowę pracą. Robiłem to też w zeszłym roku w zimę. Pomoże mi też klub. Zmiana w przygotowaniach może mi pomóc. Wcześniej przygotowywałem się pod okiem trenera Przemka Gnata, który wykonywał świetną robotę. Widać to po formie fizycznej Oskara Fajfera, Norberta Krakowiaka i Adriana Gały. Do tego trenowałem z trenerem personalnym Kamilem Karskim. Gdy będę w Gnieźnie, nie mam drzwi zamkniętych, ale przeprowadzając się do Gdańska będę się przygotowywał z Jarkiem - dodał.

Przeprowadzka do Gdańska ma dla żużlowca plusy. - Bardzo mi się tutaj podoba. Gdańsk jest o wiele większym miastem od Gniezna i zawsze można coś porobić. Ja sam przed spotkaniem ze sponsorów pierwszy raz byłem w Restauracji Panorama. Mimo że mam lęk wysokości, dałem sobie radę i widoki były bardzo fajne. Mam dużo do zwiedzenia w Gdańsku - przyznał. - Miasto od stadionu w lewo do Głównego Miasta znam, wiem gdzie jest fajne jedzenie. Jak mijam tunel, to przy Stadionie Energa Gdańsk na którym mecze rozgrywa Lechia już się gubię. Mam sporo do obejrzenia, tak naprawdę dotąd byłem tylko dwa razy nad morzem - podsumował.

Autor: Redakcja