Eryk Jóźwiak: Chcemy postawić zawodników na nogi i rzucić do boju wszystkie armaty

10.07.2022, 20:56

Bez dwóch podstawowych zawodników krajowych Zdunek Wybrzeże Gdańsk przegrało w Rybniku 42:48 i obroniło punkt bonusowy. Eryk Jóźwiak liczy na powrót swoich podopiecznych, co pozwoli na przepuszczenie kolejnego ataku w kluczowym momencie ligi.

Czy przy stanie 12:6 dla Zdunek Wybrzeża liczyliście punkty do 38 czy do 46?

Pierwszym celem było zdobycie 38 punktów i do tego odliczaliśmy, ale wiadomo, że gdybyśmy mieli 45 punktów lub więcej, to byłoby super. Przy tym stanie kadrowym było nas stać na 42 punkty i z tego się cieszymy.

Czy przy tym stanie kadrowym można było liczyć na zwycięstwo w Rybniku?

Tak, bo Timo Lahti pogubił punkty, więcej spodziewałem się po Piotrku Gryszpińskim, Viktor Trofimov też mógł zdobyć dwa punkty więcej. Zdobyliśmy 42 punkty i na tyle było nas stać. Punkt bonusowy jedzie do Gdańska, co daje nam pewne utrzymanie i pozwala realnie myśleć o play-offach.

No właśnie, Timo Lahti pierwszy raz nie pojechał jak zawodnik z innej ligi. Czy jest tu powód do niepokoju?

Nie był to dzień Timo, jego prędkość też nie była optymalna. Poszukiwał, chciał być jeszcze lepszy, ale jego poszukiwania sprawiły, że raz przywieźli go na 5:1, później minął go Krystian Pieszczek. Podejmował ryzyko, ale nie zawsze przekłada się to na punkty. Zawodnicy, to też ludzie i przyjdą słabsze dni. Z drugiej strony dobrze, by zawsze przy słabszym meczu miał 12 punktów, niemniej jednak nie jest on sam z tego zadowolony.

Viktor Trofimov tym meczem pokazał, że jest wartościowym zawodnikiem zespołu i może to pokazać w play-offach.

Na pewno jest lepiej niż było, aczkolwiek w mojej opinii na pewno jeszcze może zdobywać kilka punktów więcej i na to go stać, bo brakuje mu prędkości i nad tym trzeba popracować.

Gdy przychodził do was Karol Żupiński, na pewno liczyliście na coś więcej. Tym razem nie zdobył punktów i pokazał dość pasywną jazdę.

Na pewno nie o to nam chodziło, ale plusem tego transferu jest postawa Kamila Marcińca, który od momentu gdy przyszedł Karol, zdecydowanie się poprawił i mamy rywalizację na tej pozycji. Karol może nie spełnia na ten moment oczekiwań, ale lepiej jedzie Kamil i to cieszy.

Da się "naprawić" Karola do końca sezonu?

Cały czas na to pracujemy i jesteśmy w trakcie wdrażania kolejnego planu naprawczego dla Karola. Zobaczymy czy uda nam się go "wskrzesić". Nie poddajemy się, tak jak nie poddajemy się od początku sezonu. Jak się uda, będzie dobrze i dla nas i dla niego. Jak nie, to ciężka zima przed Karolem.

Czy decyzja, by w 12. biegu wstawić Marcela Krzykowskiego, który nie jechał tego dnia na rybnickim torze była optymalna?

W tym etapie meczu ani Karol, ani Kamil nie prezentowali się dobrze i nie nawiązywali kontaktu z rywalami. Nie mieliśmy nic do stracenia, więc postawiliśmy va banque na znak zapytania pod numerem 8. Lepiej nie było, ale gdyby Kamil Marciniec przyjechał czwarty, teraz zastanawialibyśmy się czy nie powinniśmy dać szansy Marcelowi Krzykowskiemu.

Dla wyniku tego meczu decydujący był 13. bieg, bo gdybyście tam wygrali 4:2, a nie przegrali, to byłoby ciekawie w tym meczu.

Dokładnie - wtedy wszystko ułożyłoby się po naszej myśli, bo w 14. biegu moglibyśmy zastosować podwójną rezerwę taktyczną i byłaby szansa na wygranie tego meczu. Nie wyszło, byliśmy słabsi w tym biegu, ale taki jest sport. Z tego wynika, że 42 punkty to był maks, który mogliśmy osiągnąć.

Czy na mecz z Abramczyk Polonią skład będzie kompletny?

Na pewno będzie uzupełniony jednym zawodnikiem, a czy będzie kompletny? Zobaczymy, teraz jest walka z czasem i z ciałem. Urazy, których nabawił się Kuba Jamróg miały być łatwe i szybko zagajalne, ale założenia medyczne swoje, a kwestia powrotu Kuby się przeciąga. Adrian Gała na 98 procent powinien pojechać. Musiałby chyba spaść ze schodów, żeby nie pojechać.

Mecze z bydgoszczanami i z krośnianami to dla was szansa na rehabilitację za początek sezonu, gdzie te zespoły pokazały wam wówczas miejsce w szeregu.

Każdy ma swoje problemy, a my skupiamy się na swoich. My chcemy postawić naszych zawodników na nogi, byśmy mogli rzucić do boju wszystkie armaty. Na początku byliśmy w głębokiej defensywie, byliśmy zepchnięci, ale teraz my strzelamy i niech się boją. Dużo tu zależy od kwestii kadrowych, obyśmy tutaj już nie mieli problemów.

Autor: Redakcja

Następny mecz:

21.04.2024, 14:00 / Ostrów Wlkp.

Tabela:

msc drużyna M Pkt +/-
1 Texom Stal Rzeszów 1 2 +18
2 Abramczyk Polonia Bydgoszcz 1 2 +13
3 Innpro ROW Rybnik 1 2 +6
4 Cellfast Wilki Krosno 1 2 +4
5 Energa Wybrzeże Gdańsk 1 0 -4
6 Arged Malesa Ostrów Wielkopolski 1 0 -6
7 #OrzechowaOsada PSŻ Poznań Poznań 1 0 -13
8 H.Skrzydlewska Orzeł Łódź 1 0 -18

Social Media

Nasi Partnerzy

Sponsor Tytularny

Partnerzy Główni

Sponsor Strategiczny Plus