Debata bez trzymanki (9). Krzysztof Jabłoński, czyli lider który dwa razy wydobył nas z 2. ligi

16.04.2021, 13:16

Krzysztof Jabłoński to zawodnik, który w Wybrzeżu jeździł we wszystkich klasach rozgrywkowych. Wychowanek Startu Gniezno mocno zapisał się w historii gdańskiego klubu. Z 767 punktami plasuje się na 15. miejscu w klasyfikacji najskuteczniejszych w historii.

Tomasz Galiński: Chwilę nas nie było, ale wracamy z ciekawym - tak myślę - nazwiskiem. Wpadłem na pomysł, żeby dziś wrócić do czasów, gdy w gdańskich barwach było nam dane oglądać Krzysztofa Jabłońskiego. Co tu dużo mówić, kawał zawodnika. Twoje pierwsze skojarzenie z nim związane?

Michał Gałęzewski: Jeździł u nas długo, zdobywał punkty dla ekstraligowego Wybrzeża, ale skoro pytasz o pierwsze skojarzenie odpowiem - druga liga!

TG: Dlaczego? Domyślam się, że odnosisz się do tego, że nie odszedł z klubu po karnej degradacji.

MG: Był 2006 rok. W poprzednim sezonie Krzysztof Jabłoński osiągnął średnią biegową w drugim roku startów w Wybrzeżu 1,638 - a była to Ekstraliga, żeby uzmysłowić jaki to wynik, w 2020 roku podobny osiągnął Piotr Protasiewicz i Chris Holder, trochę gorszy Maksym Drabik, Rune Holta czy Szymon Woźniak. Jabłoński został w gdańskim klubie i osiągnął kosmiczną średnią 2,793. Klub karnie zdegradowano, a on dał się namówić Grzegorzowi Dzikowskiemu. Piękna sprawa. Drugie moje skojarzenie, to efektowny design kierownicy i kevlar z szachownicą. A z czym kojarzy się tobie?

TG: Tamten sezon był rewelacyjny w jego wykonaniu. Oczywiście, bierzmy pod uwagę klasę rozgrywkową, natomiast nie można mu nic odbierać - jechał fantastycznie. Z czym mi się kojarzył? Dwa najbardziej charakterystyczne elementy wymieniłeś. Ja dodałbym do tego po prostu solidność. Gdy był w formie i sprzęt go nie zawodził, to on nie zszedł poniżej określonego poziomu. O lojalności można by dużo mówić. Dziś takich zawodników raczej już nie ma. Wyobrażasz sobie, że ktoś tak doświadczony, mając do wyboru mnóstwo ofert, decyduje się na najniższą klasę rozgrywkową, żeby pomóc odbudować klub? Jakoś tego nie widzę. Tym większy szacunek należy się Krzyśkowi.

MG: Mocno doświadczonego zawodnika mogę sobie wyobrazić, ale na pewno nie żużlowca w pełni wieku - 28-latka, bo tyle miał Jabłoński decydując się na starty w 2. Lidze. Doszło wtedy też do ciekawej sytuacji, bo jeżdżąc w drugoligowym Wybrzeżu, Jabłoński został Indywidualnym Mistrzem Europy - można powiedzieć pół żartem - pół serio, że zrobił to zanim to było modne. Wtedy nie było takich pieniędzy w IME, ale wcześniej na podium stawali choćby Krzysztof Cegielski, Krzysztof Kasprzak, Magnus Zetterstroem, Matej Zagar, Hans Andersen czy Jesper B. Jensen - szeroka, światowa czołówka. Jedno czego nie rozumiem, to przygoda Jabłońskiego w Falubazie. Ok, jeden sezon (2013) - 21 meczów, jednak poza nim odjechał 64 biegi w ciągu trzech sezonów. O regularności startów tutaj mówić nie można. A jak wspominasz jego powrót po latach w 2015 roku? Miałeś deja vu? Krzysztof w drugoligowym Wybrzeżu i znów awans.

TG: Z jednej strony tak. Znowu druga liga, znowu Jabłoński w składzie i znowu bardzo dobra średnia. On był po prostu za dobry na drugą ligę, zresztą podobnie jak całe Wybrzeże. W ogóle to jest ciekawe, że Jabłoński przez te dwa sezony spędzone na najniższym stopniu rozgrywek ani razu nie był ostatni. Przytrafił się tylko jeden defekt. To tylko pokazuje na jakim poziomie rozmawiamy. Awans był wtedy pewny. Chyba nikt nie miał wątpliwości.

MG: Jego ostatni sezon w Wybrzeżu według mnie jest już do zapomnienia. Po awansie, w sezonie 2016 brakowało mi już z jego strony tego "czegoś", chyba zaczął odcinać kupony. Z drugiej strony bardzo fajnie spiął klamrą swoją karierę ostatnim sezonem w Starcie Gniezno. Zakończył jazdę na żużlu w wieku 40 lat, a już jako junior miał duże sukcesy, z medalem IMŚJ na czele. Mam wrażenie, że to ten typ zawodnika, który lubił chodzić własnymi ścieżkami. Może przez to nie zrobił dużej kariery w Ekstralidze?

TG: Wiadomo, że pod koniec przygody z Wybrzeżem nie był już w najwyższej formie. Czegoś ewidentnie brakowało. Tego błysku. Poza tym, wydaje mi się, że mógł osiągnąć zdecydowanie więcej jako zawodnik. Bo tak naprawdę - nigdy nie wybił się ponad solidność. Wspomniałeś o medalu podczas IMŚJ. W porządku. Wydaje mi się, że gdyby bardziej się przyłożył, mógłby osiągnąć jeszcze więcej. Zabrakło mi u niego takiego samozaparcia, nie chcę mówić, że ambicji, bo jednak każdy zawodnik ma swoje ambicje. Ale chyba zgodzimy się, że nie wycisnął ze swojego potencjału wszystkiego, co się dało.

Autor: Redakcja

Następny mecz:

27.04.2024, 16:30 / Poznań

Tabela:

msc drużyna M Pkt +/-
1 Cellfast Wilki Krosno 2 4 +10
2 Abramczyk Polonia Bydgoszcz 2 2 +7
3 Texom Stal Rzeszów 1 2 +18
4 Innpro ROW Rybnik 1 2 +6
5 Arged Malesa Ostrów Wielkopolski 2 2 +12
6 #OrzechowaOsada PSŻ Poznań Poznań 1 2 -6
7 H.Skrzydlewska Orzeł Łódź 1 0 -18
8 Energa Wybrzeże Gdańsk 2 0 -29

Social Media

Nasi Partnerzy

Sponsor Tytularny

Partnerzy Główni

Sponsor Strategiczny Plus