Apator królem polowania. Podsumowanie transferów w Nice 1. LŻ

21.11.2019, 14:41

Nie będziemy zbyt oryginalni, jeśli napiszemy, że - przynajmniej na papierze - najlepiej wyglądają transfery Apatora Toruń. Tym niemniej, parę innych klubów w Nice 1. Lidze Żużlowej również dokonało ciekawych wzmocnień.

Praktycznie na każdym poziomie rozgrywkowym - mówiąc wprost - działo się podczas okienka transferowego. Nie inaczej było w Nice 1. LŻ. Apator Toruń dokonał potężnych (jak na tę ligę) wzmocnień, ciekawie było też w Ostrowie i Łodzi.

Jedna uwaga - w naszym zestawieniu nie bierzemy pod uwagę transferów dokonanych przez Zdunek Wybrzeże.

Wzorem wtorkowego zestawienia, na początek wybieramy hity transferowe.

Adrian Miedziński (Częstochowa -> Toruń). Bez wątpienia jeden z najgłośniejszych, jeśli nie najgłośniejszy transfer, który sprawia, że Apator jest głównym faworytem do awansu do PGE Ekstraligi. Co prawda w poprzednim sezonie Adrian Miedziński miał swoje problemy, przez co zakończył rozgrywki ze średnią 1,312, ale nie zapominajmy o jego dużym doświadczeniu (w sierpniu skonczył 34 lata) i świetnej znajomości toruńskiego toru.

Powinien być wyróżniającym się zawodnikiem nie tylko Apatora, ale i całej ligi.

Wiktor Kułakow (Tarnów -> Toruń). Tak naprawdę moglibyśmy tu wrzucić większość transferów dokonanych przez Apator i nie powinniście mieć do nas o to większych pretensji. Wiktor Kułakow ma za sobą fantastycnzy sezon w zespole Unii Tarnów - był najlepiej punktującym zawodnikiem Nice 1. LŻ ze średnią 2,411 punktu na bieg. Jeśli w 2020 roku będzie w podobnej formie, może "wykręcić" podobny wynik.

Pamiętajmy jednak, że papier przyjmie wszystko. Prawdziwa weryfikacja nastąpi na wiosnę.

Timo Lahti (Daugavpils -> Gniezno). Na pierwszy rzut oka mogłoby się wydawać, że były ciekawsze transfery niż Timo Lahti. Jeśli jednak przyjrzymy się bliżej, można zmienić optykę.

To zawodnik od paru ładnych lat będący w czołówce najskuteczniejszych zawodników ligi, a ostatni sezon zakończył na 6. miejscu ze średnią 2,111 punktu na bieg. Przez ostatnie trzy sezony Lahti był zawodnikiem Lokomotivu Daugavpils. I choć dobrze się tam czuł, zdecydował się na zmianę otoczenia.

- Trzy lata to dość długi czas. Potrzebowałem zmiany. Poczułem, że żeby się rozwijać, muszę postawić sobie nowe wyzwania - powiedział Lahti w rozmowie z portalem speedwaynews.pl.

Na zapleczu PGE Ekstraligi nie zabrakło też ciekawych posunięć transferowych.

Michał Gruchalski (Częstochowa -> Tarnów). Zawodnik ten zdecydował się opuścić Włókniarz Częstochowa wraz z zakończeniem wieku juniora. Sezon 2020 będzie dla niego pierwszym jako senior, więc nic dziwnego w tym, że postanowił zejść o ligę niżej. Zresztą sam jest świadomy tego, że w PGE Ekstralidze byłoby mu ciężko.

- Jest tam na tyle wysoki poziom, że myślę, że zupełnie się do tego nie nadaję jako senior. Bardzo chciałbym zostać we Włókniarzu, ale muszę też myślec o swojej przyszłości. Z tego powodu lepiej będzie jak po sezonie pójdę ligę, a nawet dwie niżej - powiedział Gruchalski na antenie Eleven Sports.

Proste i bardzo mądre postawienie sprawy. W poprzednim sezonie był solidnym punktem Włókniarza, dorzucał bardzo ważne punkty z pozycji juniora (średnia 1,283). Zejście do Nice 1. LŻ może wydawać się krokiem w tył, ale czasem należy go zrobić, by potem zrobić duży krok do przodu. Unia Tarnów powinna mieć z tego zawodnika sporo pociechy.

David Bellego (Poznań -> Bydgoszcz). Tu mamy odwrotną sytuację do tej opisanej powyżej, bo mowa o najlepszym zawodniku 2. ligi (średnia 2,439). Ale nie tylko, ponieważ David Bellego był też uczestnikiem cyklu SEC. Nie było jednak szans, żeby Francuz został w klubie z Poznania. Gdy tylko pojawiła się oferta z wyższej klasy rozgrywkowej, zawodnik długo się nie zastanawiał i zdecydował się na zmianę otoczenia.

Zdaniem lokalnej prasy Bellego był priorytetem transferowym Polonii Bydgoszcz, więc działacze muszą być zadowoleni, że udało się przekonać zawodnika.

Jest co ciekawy transfer z kilku powodów. Warto obserwować jak Francuz będzie sobie radził w Nice 1. LŻ i czy będzie w stanie jeździć aż tak skutecznie jak w poprzednim sezonie.

Marcin Nowak (Poznań -> Łódź) Tak jak w przypadku opisanym powyżej, tak i Marcin Nowak zdecydował się na krok do przodu (chodzi o poziom rozgrywkowy). Ostatni rok był dla niego bardzo udany, odbudował się po średnim sezonie 2018 i z powodzeniem ścigał się na torach drugoligowych, kończąc rozgrywki jako siódmy najskuteczniejszy zawodnik ze średnią 2,219 punktu na bieg.

- Już wcześniej powtarzałem, że czuję się zawodnikiem na miarę pierwszej ligi i dlatego wracam - mówił w rozmowie z WP Sportowefakty.

Drużyna z Łodzi dokonała ciekawego transferu, ubiegając konkurencję, ponieważ Nowak na brak zainteresowania nie narzekał. W prasie można przeczytać, że były oferty z 2. ligi, jak i Nice 1. LŻ. Nowak nie będzie miał jednak łatwo o miejsce w składzie, gdyż Orzeł ma w kadrze w sumie aż dziewięciu seniorów.

W Nice 1. LŻ - naszym zdaniem - było też parę transferów nieoczywistych.

Adrian Cyfer (Gdańsk -> Ostrów). Doskonale znamy jego sytuację, bo w poprzednim sezonie ścigał się dla zespołu Zdunek Wybrzeża. Nie przychodził tu jako zawodnik podstawowy, ale ten walczący o skład i już na początku sezonu wskoczył do siódemki z uwagi na kontuzję Jacoba Thorssella. Pojechał w ośmiu spotkaniach, natomiast częściej zawodził niż zachwycał. W końcu stracił miejsce w drużynie, mówił później w wywiadach, że brakuje mu jazdy. Nie dziwimy się.

Dość zaskakujące jest jednak jego przejście do Ostrowa, ponieważ dostrzegamy tu wiele analogii. W Ostrovii jest pięciu bardzo mocny seniorów, Cyfer w założeniu jest tym szóstym. Wydawało nam się, że będzie mu zależało na gwarancji startów. Oby nie było to pójście z deszczu pod rynnę.

Tobiasz Musielak (Łódź -> Toruń). Zastanawialiśmy się czy nie dać go w kategorii "hity", bo mowa o bardzo dobrym zawodniku, który w poprzednim sezonie był jednym z liderów Orła Łódź (zakończył sezon ze średnią 2,104).

Nieoczywiste są dla nas jednak przenosiny akurat do Torunia. To znaczy, nie zrozumcie nas źle, jest to bardzo dobry transfer z punktu widzenia Apatora, bo zespół zyskuje wartościowego zawodnika, który pewnie pomoże w walce o awans do PGE Ekstraligi. Jednak w Łodzi Musielak był liderem, kimś bardzo ważnym, odbudował się i zwyczajnie zaskakuje nas, że nie spróbował od razu wrócić do PGE Ekstraligi, tylko najwyraźniej dał sobie jeszcze jeden sezon.

Władimir Borodulin (Poznań -> Łódź). Jest to prawdopodobnie najbardziej nieoczywisty (oczywiście naszym zdaniem) transfer tego okienka transferowego.

Dlaczego? W Poznaniu (2. liga - nie zapominajmy) Borodulin był bardzo ważnym zawodnikiem (średnia 1,871). Planował tam zostać, ale uzależniał to od tego czy PSŻ awansuje. Sztuka ta się nie udała, więc postanowił zmienić otoczenie, by dalej się rozwijać. Dlaczego jednak wybór padł na Orła? Dość zaskakujące, biorąc pod uwagę kadrę drużyny z Łodzi na sezon 2020.

Przypomnijmy, że oprócz Borodulina jest tam jeszcze ośmiu innych seniorów. Jasne, nie można wykluczyć, że Rosjanin od początku sezonu będzie w rewelacyjnej formie i z miejsca stanie się liderem Orła, natomiast w tym momencie transfer jest przynajmniej zastanawiający.

Autor: Redakcja

Następny mecz:

27.04.2024, 16:30 / Poznań

Tabela:

msc drużyna M Pkt +/-
1 Cellfast Wilki Krosno 2 4 +10
2 Abramczyk Polonia Bydgoszcz 2 2 +7
3 Texom Stal Rzeszów 1 2 +18
4 Innpro ROW Rybnik 1 2 +6
5 Arged Malesa Ostrów Wielkopolski 2 2 +12
6 #OrzechowaOsada PSŻ Poznań Poznań 1 2 -6
7 H.Skrzydlewska Orzeł Łódź 1 0 -18
8 Energa Wybrzeże Gdańsk 2 0 -29

Social Media

Nasi Partnerzy

Sponsor Tytularny

Partnerzy Główni

Sponsor Strategiczny Plus