Alfabet Wybrzeża (17): Szaliki

19.01.2020, 08:33

Ma je niemal każdy kibic. W obecnych czasach szalik stał się atrybutem ruchu kibicowskiego. Nie zawsze jednak tak to wyglądało. Na przestrzeni lat zmieniały się również trendy dotyczące szalików, również na stadionie Wybrzeża. 

Na przełomie lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych zaczęły pojawiać się pierwsze szaliki. Wiele z nich było dzierganych własnoręcznie i teraz takie eksponaty mogą stanowić wartość sentymentalną. W latach dziewięćdziesiątych, gdy ruch kibicowski zaczął wchodzić również na stadion Wybrzeża, grupki kibiców których łączyła wspólna pasja, zaczęły się wyróżniać właśnie poprzez szaliki.

Trendy jeśli chodzi o hasła na szalikach były różne. Czasami dotyczyły one typowo dyscypliny sportu, w innych przypadkach były to hasła związane z wiernością klubowi czy hasła patriotyczne zarówno jeśli chodzi o Polskę, jak i naszą małą ojczyznę, miasto Gdańsk. Pamiętamy też szaliki z nazwami dzielnic czy fan klubów, które miały na celu pokazanie odrębności kibiców razem jeżdżących na mecze z konkretnej dzielnicy.

Z biegiem czasu zaczęły pojawiać się zorganizowane grupy kibicowskie, które czasami między sobą rozprowadzały nowe wzory szalików, z każdym rokiem bardziej zaawansowane graficznie, w związku z rozwojem umiejętności graficznych kibiców. Szaliki Wybrzeża (oraz przez pewien czas łączone ze Spartą i z Falubazem, gdy kibiców tych klubów łączyła zgoda) miały przede wszystkim czerwono-biało-niebieskie motywy, choć pamiętamy też szaliki czarne, były równiez klasyczne "pasiaki".

Na gdańskich trybunach kibice wielokrotnie pokazywali, że są wierni tradycji. Od zawsze największym zainteresoawniem cieszyły się szaliki bez nazwy sponsora (te najzwyczajniej w świecie się nie przyjęły), z historycznym herbem - rombem.

A jakie wy macie ulubione szaliki? Może chcielibyście reedycji niektórych wzorów? Zapraszamy do dyskusji!

Autor: Redakcja