Wokół Toru(23): Motor Lublin chce zmiany regulaminu

21.07.2018, 09:25

Sezon żużlowy wreszcie wystartował, nie oznacza to, że w klubach żużlowych oprócz meczy nic się nie dzieje. Jak co tydzień postanowiliśmy sprawdzić co słychać u naszych rywali.

W przeciągu tygodnia sytuacja w zespole Euro Finannce Polonii Piła zmieniła się o 180 stopni. Wcześniejsze odejście z klubu Piotra Śwista i zarzuty wobec działaczy były początkiem większej afery. Na jaw wyszły nieprawidłowości w rozliczeniu przez klub dotacji z miasta za zeszły sezon. Na efekty nie trzeba było długo czekać. Prezydent Piły cofnął 300 tysięcy zł. dotacji na ten rok i złożył zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa. Sprawa jest rozwojowa a działacze Polonii wstrzymują się póki co od komentarzy. Prezes Tomasz Soter twierdzi, że o sprawie dowiedział się z mediów. Brak pieniędzy z miasta jeszcze bardziej pogłębi problemy ekipy z Wielkopolski. W najbliższą niedzielę do Piły ma zawitać Lokomotiv Daugavpils, żużlowcy Polonii Piła zapewniają, że przygotowywują się do tego spotkania jak do każdego innego i liczy się dla nich tylko zwycięstwo.

Do meczu z Orłem Łódź pozostał już tylko tydzień. Wciąż nie jest do końca jasne czy na historycznym meczu na nowym stadionie będą mogli zasiąść kibice. Pewne jest, że działaczom i fanom nie można odmówić determinacji w tym, aby zawody odbyły się w oprawie godnej otwarcia nowego stadionu. W prace porządkowe na stadionie zaangażowali się kibice.

Fani działają na koronie stadionu natomiast żużlowcy cały czas intensywnie trenują poznając ścieżki na nowym obiekcie. Na chwilę obecną na temat spotkania w Łodzi wiemy tyle, że nasi kibice nie będą wpuszcani na stadion jako grupa zorganizowana oznacza to, że nieczynny będzie sektor gości.

Speed Car Motor Lublin jest już pewny pierwszego miejsca w tabeli na koniec rundy zasdaniczej i spokojnie czeka na swojego przeciwnika w fazie play - off. Działacze "Koziołków" wpadli na pomysł zmian w regulaminie. Jacek Ziółkowski jest zdania, że zwycięzca rundy zasadniczej powinien być promowany w jakiś sposób. -"Niestety, nie ma żadnego handicapu za zajęcie pierwszej pozycji. W przyszłości powinno się jednak wprowadzić pewne zasady, które będą nagrodą za równą jazdę przez całe rozgrywki. Ja mam swoją propozycję. W półfinale i finale drużynie powinno się dodawać tyle małych punktów, ile w tabeli drużyna miała dużych punktów przewagi w rundzie zasadniczej nad rywalem. Tak więc na przykład jeżeli my w półfinale zmierzymy się z Lokomotiwem Daugavpils, a w tabeli będziemy mieli przewagę nad tym zespołem osiem dużych punktów, to powinno nam się tyle małych punktów doliczyć. W takiej sytuacji każdy zespół miałby do końca o co jechać w rundzie zasadniczej. Obecny system jest niesprawiedliwy. Można pojechać siedemnaście dobrych meczów, a tylko jeden słabszy i wysiłek całego sezonu pójdzie na marne. Wystarczy kontuzja, słabszy dzień i robi się dramat. Myślę, że nie o to chodzi w tym wszystkim. Przydałaby się zatem modyfikacja play-off i najlepiej, aby była wprowadzona już od przyszłego sezonu". – powiedział na łamach Przeglądu Sportowego  kierownik beniaminka.

Przed tygodniem ROW Rybnik zgodnie z planem bez najmniejszych problemów rozbił na wyjeździe ekipie Arge Speedway Wandy Kraków. W trakcie spotkania doszło do zabawnej sytuacji Artur Czaja chciał, oddać swój start prezesowi Krzyszofowi Mrozkowi. - Czajnik oddajesz swój bieg teraz? zapytał Artura Czaję Mrozek. - Nie chyba, że Panu. Jak się Pan przebiera oddaję dwa - odparł wychowanek Włókniarza Częstochowa. Niestety Krzysztof Mrozek jest świadomy swojej niedoskonałości w budowie ciała i słusznie zauważył, że nie ma tak dużego kevlaru jak dla niego :) Może warto popracować w przerwie zimowej z zawodnikami nad formą. Nigdy nie wiadomo kiedy nadejdzie kolejna okazja do startu.

Autor: Tomasz Werbel